Sojusz Północnoatlantycki podtrzymał swoje poparcie dla budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach.
Plany lokalizacji elementów amerykańskiego systemu na starym kontynencie skrytykował prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który uznał w ubiegły piątek, że tarcza nie służy bezpieczeństwu na starym kontynencie. Dopiero wczoraj Nicolas Sarkozy złagodził nieco swoją wypowiedź. Przyznał, że tarcza może być w ostateczności uzupełniającym elementem obrony przed pociskami na przykład z Iranu.
Rzeczniczka NATO Carmen Romero przypomniała w rozmowie z Polskim Radiem, że Sojusz poparł plany budowy amerykańskiej tarczy, uznając realne zagrożenie atakiem rakietowym. Takie stanowisko kraje członkowskie przyjęły na kwietniowym szczycie NATO w Bukareszcie. W przyszłości amerykańska tarcza ma być elementem systemu obronnego Sojuszu, a prace nad możliwym, wzajemnym uzupełnianiem się obu systemów już się rozpoczęły.
Chodzi o to, by wszystkie kraje członkowskie NATO miały zapewnioną ochronę i to stanowisko Sojuszu w sprawie tarczy nie zmieniło się - dodała rzeczniczka.