Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Polska nie wyda wszystkich pieniędzy z KPO. Problemów może być więcej

114
Podziel się:

- Stu procent nie zainwestujemy - mówi o pieniądzach z KPO minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Powodem jest opóźnienie w uruchomieniu unijnych funduszy - na realizację projektów z KPO mamy niecałe dwa lata. Eksperci oceniają, że grozi nam teraz "klęska urodzaju".

Polska nie wyda wszystkich pieniędzy z KPO. Problemów może być więcej
- Stu procent nie zainwestujemy - mówi o pieniądzach z KPO minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (PAP, Radek Pietruszka)

W poniedziałek do Polski wpłynęło 6,3 mld euro pierwszej płatności z KPO (równowartość około 27 mld ): 3,9 mld euro środków pożyczkowych spłacanych za pośrednictwem budżetu europejskiego i 2,4 mld zł grantów. Uruchomienie tej wypłaty jest znacznie opóźnione z powodu sporu poprzedniego rządu z Brukselą, dotyczącego m.in. praworządności.

- Staramy się przyspieszyć i nadrobić opóźnienia w części grantowej KPO, a jeśli chodzi o pożyczki to patrzymy, które są opłacalne - powiedziała podczas poniedziałkowej konferencji Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. - 100 procent nie zainwestujemy, ale dążymy do tego, żeby to było jak najwięcej, zwłaszcza z grantów - przyznała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Jolantą Okońska-Kubica

W ramach KPO Polska ma dostać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE, znaczna część budżetu KPO ma zostać przeznaczona na cele klimatyczne (46,6 proc.), transformację cyfrową (21,3 proc.), a także na reformy socjalne (22,3 proc.).

Jak poinformowała w poniedziałek Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, drugi i trzeci wniosek o płatność z KPO Polska chce złożyć po "przeprocedowaniu" rewizji KPO w Brukseli, czyli do końca sierpnia lub na początku września. Wysokość wypłaty z tych wniosków ma wynieść do 10 mld euro, które ma być wypłacone do końca roku. Potrzeba rewizji KPO wynika właśnie z tego, że uruchamianie środków w Polsce jest opóźnione.

Ceny pójdą w górę?

Napływ unijnych pieniędzy do Polski będzie miał konkretne skutki, nie zawsze pozytywne - wynika z komentarzy niektórych ekspertów. "Po 2024 r. należy spodziewać się nowej kumulacji inwestycji infrastrukturalnych (drogi, kolej, energetyka, samorządy) ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami (tj. wzrost cen materiałów i brak rąk do pracy)" - pisał w lutym w serwisie X Damian Kaźmierczak, członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

"Jeżeli do spiętrzenia w inwestycjach publicznych dojdzie wyraźne ożywienie w segmencie prywatnym (tj. mieszkaniówka, magazyny, przemysł), to w polskim budownictwie po raz kolejny możemy mieć klęskę urodzaju" - ostrzegł.

- Z uwagi na krótki okres, można się spodziewać, że dostawcy materiałów i firmy wykonawcze podniosą ceny - oceniał w ubiegłym tygodniu w rozmowie z money.pl Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców BBC. - Jednocześnie głęboko wierzę, że jest szansa na przedłużenie terminu realizacji KPO. Moim zdaniem obecny rząd będzie w stanie to wynegocjować z Komisją Europejską - dodał.

- Trzeba pamiętać, że pieniądze na Fundusz Odbudowy zostały pozyskane na rynku finansowym z koniecznością spłaty w określonych terminach. Zmiana zasad, na podstawie których rozliczane są te środki, nie będzie prosta. Chyba że KE zmieni stanowisko. Poza tym dlaczego Polska miałaby być wyjątkiem? - kontrował w rozmowie z money.pl Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich i członek Komitetu Monitorującego KPO. Jego zdaniem największe zagrożenie, które nas teraz czeka, to "szybka realizacja projektów kosztem jakości".

"Mogą pojawić się problemy z refinansowaniem"

- Podzielam opinię niektórych ekspertów, którzy przestrzegają przed wydawaniem środków z KPO "na siłę". Istnieje zagrożenie, że jeśli będziemy je wydawać pochopnie, mogą pojawić się problemy z refinansowaniem — komentował z kolei Leszek Świątalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich Rzeczypospolitej Polskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(114)
WYRÓŻNIONE
Adam
7 miesięcy temu
Przecież to ta koalicja blokowała te pieniądze, pretensje do siebie
Kkk
7 miesięcy temu
To chyba KO blokowala te pieniadze do wyborow
real
7 miesięcy temu
Szczyt manipulacji rządu, wcześniej blokowali KPO, teraz zwalają na PIS, że póżno dostaliśmy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (114)
jaki problem
7 miesięcy temu
Dajcie je Rydzykowi, on wyda je co do złotówki i jeszcze wyciągnie rękę po więcej
Venom
7 miesięcy temu
problemy?a tak sie cieszyli z tej porzyczki z uni
Obywatel
7 miesięcy temu
To europosłowie Koalicji Obywatelskiej razem z europosłami Lewicy i Hołowni 2050 głosowali za wstrzymaniem wypłaty dla Poski (nazwiska w internecie)
Her Tusk
7 miesięcy temu
Niemcy pomogą wydać .
ccc
7 miesięcy temu
I o to chodziło !!!! pieniędzy nie będzie ALE SPŁACAĆ BĘDZIEMY - JUŻ SPŁACAMY !
...
Następna strona