Zaostrzenie polityki klimatycznej UE mogłoby doprowadzić do wzrostu cen energii, kosztów dla przedsiębiorców i w efekcie stłumić tempo rozwoju gospodarczego – twierdzi premier Morawiecki. – Nie możemy na to pozwolić – powiedział Polskiej Agencji Prasowej.
Zapewniał, że jego rząd jest zwolennikiem "ambitnej i innowacyjnej polityki klimatycznej", jednak nie zgodzi się, aby koszty jej wprowadzeniu uderzyły w polskich przedsiębiorców.
Według nieoficjalnych informacji, które przedstawia PAP, prócz Warszawy sprzeciw wyraził również Budapeszt, Praga i Talin.
- Polska rozwija się bardzo dobrze, ale nie możemy pozwolić na to, żeby ten rozwój teraz został stłumiony – żeby na Polskę włożono największe ciężary w zakresie polityki klimatycznej – przekonywał na łamach PAP premier Morawiecki. – kiedy będziemy mieć gwarancję, że ten podział będzie sprawiedliwy, będziemy mogli rozmawiać o nowych celach. Na razie Unia jest do tego nieprzygotowana.
Według unijnych źródeł, na kóre powołuje się PAP, doszło do ostrej dyskusji między Mateuszem Morawieckim a prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Polski premier miał spotkać się z "atakiem" ze strony Niemców, Francuzów, Hiszpanów, Włochów i Holendrów.
Strategia klimatyczna opracowywana teraz przez UE ma wyznaczać nowe cele dotyczące redukcji gazów cieplarnianych. Unia chciała, by do 2050 r. unijna gospodarka była neutralna pod względem emisji CO2, czyli tyle samo pochłaniała, co emitowała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl