"Rzeczpospolita" zauważa, że z rynku pracy wycofują się ostatnie roczniki powojennego boomu, a nowych uczestników rynku pracy jest dużo mniej. Ma to skutkować pogłębieniem problemów przedsiębiorców, którzy już dziś cierpią z powodu niedoboru siły roboczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Imigranci na ratunek polskim firmom
Wprawdzie rynek pracy się zmienia, ale można szacować, że w nadchodzących latach będziemy potrzebować co roku 150-200 tys. nowych pracowników z zagranicy - mówi w rozmowie z "Rz" prof. Piotr Szukalski z Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego.
Tym samym, w celu wyrównania ubytku polskich pracowników, w ciągu pięciu lat w Polsce powinno pojawić się około miliona dodatkowych imigrantów zarobkowych. Z kolei, aby utrzymać proporcję osób w wieku produkcyjnym i poprodukcyjnym na obecnym poziomie 39 proc., napływ musiałby być jeszcze większy.
"Udział imigrantów zarobkowych wśród pracowników będzie się więc zwiększał. Według najnowszych danych GUS na koniec ubiegłego roku cudzoziemcy stanowili prawie 4 proc. z ponad 15,2 mln pracujących w Polsce. Taki też był łączny udział obcokrajowców w zatrudnieniu w przemyśle, gdzie część branż nie poradziłaby sobie bez imigrantów zarobkowych" - pisze "Rzeczpospolita".