W latach 2015-2019 zasięg skrajnego ubóstwa w Polsce zmniejszył się z 6,5 proc. do 4,2 proc., wynika z danych GUS. Oznacza to, że w Polsce ponad 4,2 proc. osób żyje poniżej minimum egzystencji. Minimum egzystencji wyznacza bardzo niski poziom zaspokojenia potrzeb. Konsumpcja poniżej tego poziomu utrudnia przeżycie i stanowi zagrożenie dla psychofizycznego rozwoju człowieka.
Za minimum egzystencji, poniżej którego żyje ta grupa, uznaje się 614 zł na osobę samotną i 1658 zł na rodzinę czteroosobową (dwoje rodziców + dwoje dzieci do lat 14). Jest to wysokość przeciętnych miesięcznych wydatków. Progi te każdego roku rosną wraz z bogaceniem się ogółu społeczeństwa.
Spadek skrajnego ubóstwa jest więc bardzo dobrą informacją. Jednak nie we wszystkich regionach zachodzi w równym tempie. Niektóre województwa skorzystały na pozytywnych zmianach, podczas gdy inne zostają w tyle. Patrząc na dane dla poszczególnych województw trzeba jednak pamiętać, że – jak podkreśla GUS – są one obarczone pewnym błędem, który wynika m.in. z wielkości próby. Poza tym, są to średnie dane dla całego obszaru, a sytuacja w dużych miastach znacznie różni się od tej na wsiach, gdzie w 2019 roku zasięg skrajnego ubóstwa był o około 6 pkt. proc. większy.
Z danych GUS wynika, że na pozytywnych zmianach w największym stopniu skorzystały województwa pomorskie i opolskie, gdzie od 2015 roku zasięg skrajnego ubóstwa zmniejszył się o odpowiednio 7,2 oraz 5,2 pkt. proc. Obecnie wynosi nieco ponad 1 proc. i jest najniższy w kraju.
Skrajne ubóstwo znacznie spadło też w warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim i podkarpackim. Spadek ten był zdecydowanie większy niż średnio dla całego kraju, jednak zasięg ubóstwa w dalszym ciągu pozostaje tam wysoki i wynosi ponad 5-6 proc. Jednak te województwa "startowały” z zupełnie innego poziomu. W 2015 roku w warmińsko-mazurskim, a także w świętokrzyskim poniżej minimum egzystencji żyło około 11-12 proc. mieszkańców, a w podkarpackim około 9 proc. Można więc mówić o sporej poprawie.
Jednak są też województwa, które pozytywna zmiana zdaje się omijać. W oczy rzuca się przede wszystkim małopolskie i podlaskie. Zasięg skrajnego ubóstwa jest tu największy w kraju i wynosi odpowiednio 7,5 proc. oraz 7 proc. Jednocześnie pozostaje na poziomie zbliżonym do tego, na jakim był w 2015 roku (spadek jest mniejszy niż 1 pkt. proc.). Choć w przypadku podlaskiego i tak jest lepiej niż sześć czy osiem lat temu, kiedy nieco ponad 10 proc. mieszkańców żyło poniżej minimum egzystencji. Natomiast w małopolskim nie widać takiej poprawy.
Trudno wnioskować na temat przyczyn takiego stanu rzeczy, szczególnie że - jak wspomniano wcześniej - dane te mają pewne ograniczenia. Nieco łatwiej mówić o przyczynach zmian na poziomie całego kraju.
Spadek skrajnego ubóstwa w latach 2015-2019 był spowodowany dwoma głównymi czynnikami. Pierwszy czynnik to stale poprawiająca się sytuacja na rynku pracy, spadające bezrobocie i szybko rosnące płace, również te minimalne. Drugi czynnik to nowe świadczenie wychowawcze na dzieci, czyli "Program 500 Plus". Największe zagrożenie ubóstwem dotyczyło bowiem rodzin wielodzietnych.
– W części jest to wynik hojnego świadczenia na dzieci, które można bez ograniczeń łączyć z zasiłkami rodzinnymi. Bardzo dużą rolę odgrywały pozytywne zmiany na rynku pracy. Wiemy, że począwszy od 2015 roku aż do roku 2019 sytuacja na rynku pracy była coraz lepsza – mówi Ryszard Szarfenberg, przewodniczący Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu (EAPN Polska).
Ekspert zwraca też uwagę, że nowe świadczenia wpływały na płacę progową. Osoby zastanawiające się nad podjęciem pracy w swoich decyzjach uwzględniały także pobieranie świadczenia 500 plus, co dodatkowo wspierało podwyżki płac. Innymi słowy, nie były skłonne zacząć pracy, jeśli nie zaoferowano im odpowiednio wysokiego wynagrodzenia. Oczywiście na wzrost płac miała też wpływ coraz lepsza sytuacja gospodarcza, ale też wprowadzenie do umów cywilnoprawnych minimalnej stawki godzinowej.
Zobacz też: Obietnice wyborcze. Kandydaci są przeciw podnoszeniu podatków. W przeszłości obaj brali się za podwyżki
W 2018 roku nastąpiło przerwanie pozytywnego trendu i poziom ubóstwa nieco wzrósł, szczególnie wśród osób, które utrzymywały się głównie ze świadczeń socjalnych. – Wtedy zaczął się szybszy wzrost cen. Świadczenia nie były waloryzowane, więc część gospodarstw domowych osuwała się w ubóstwo – mówi Ryszard Szarfenberg.
W 2019 zasięg ubóstwa ponownie spadł i powrócił do poziomów obserwowanych w 2017 roku. Zdaniem eksperta, miał na to wpływ kolejny bardzo dobry rok na rynku pracy oraz rozszerzenie świadczenia wychowawczego na pierwsze lub jedyne dziecko. Wobec braku kryterium dochodowego część osób mogła stracić motywację do tego, aby nie zwiększać swoich dochodów. W 2019 roku wprowadzono też nowe świadczenia dla osób starszych i niepełnosprawnych.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie