W Orlenie trwa audyt, który ma ocenić sytuację finansową koncernu. Informacje, jakie w ostatnim czasie publikuje sam koncern ujawniają kolejne przeszacowania wartości spółki i szereg wyzwań, przed którymi musi stanąć nowy zarząd.
O gigantycznym odpisie Orlenu w wysokości 10,2 mld zł money.pl informował pod koniec marca. Spółka przekazała, że przeprowadziła testy na utratę wartości aktywów Grupy Orlen w segmencie Petrochemia. Wyjaśniła, że będzie to miało istotny ujemny wpływ na wynik operacyjny powiększony o amortyzację EBITDA Orlenu oraz Grupy Orlen za 2023 rok.
W komunikacie podkreślono, że istotne znaczenie dla oszacowanej utraty wartości mają wysokie koszty inwestycji w Olefiny III.
"Odpis o wysokości 10,2 mld zł wpisuje się w szerszą politykę poprzedniego zarządu spółki, który zwracał uwagę na to żeby inwestować, a w mniejszym stopniu na to, żeby te inwestycje miały sens. Stawia też pod znakiem zapytania jedną z głównych tez o racjonalności połączenia Grupy Orlen i Lotos" - pisał dla money.pl Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ, ekspert rynku paliw.
To jednak niejedyny problem Olrenu. Jak pisaliśmy w money.pl, znów zrobiło się głośno o szwajcarskiej spółce tradingowej Orlenu OTS. Niezrealizowane zamówienie na ropę i produkty ropopochodne wygenerowało stratę w wysokości 1,6 mld zł. Spółka zapłaciła zaliczki, których nie odzyskała.
"Od początku marca 2024 r. nowe władze Orlen Trading Switzerland dążyły do wyegzekwowania zapisów kontraktowych lub odzyskania zaliczek. Okazało się to niemożliwe w związku uchylaniem się pośredników od tych zobowiązań. Należy zaznaczyć, że wbrew standardom zaliczki zostały wypłacone bez zastosowania zabezpieczeń i trafiły do podmiotów, z którymi Orlen SA nigdy wcześniej nie współpracował" - odpowiedział nam koncern.
W szafach pełno niewyjaśnionych umów
Nowy zarząd Orlenu będzie wyjaśniać los miliardów złotych, które przepadły w dziwnych okolicznościach - podaje piątkowa "Rzeczpospolita".
"Jak słyszymy od naszych rozmówców, w szafach spółki jest "duża liczba niewyjaśnionych umów", więc można zakładać, że szwajcarska spółka Orlenu dopiero otworzy kolejkę potencjalnych dochodzeń" - czytamy w "Rz" .
"Być może, jak sugerują niektórzy, znajdzie się na niej także spektakularny projekt budowy małych reaktorów modułowych (SMR), realizowany we współpracy z koncernem Synthos" - dodano.
Równolegle doszło do zatrzymania byłego szefa OTS. "Mężczyzna usłyszał zarzuty udziału w grupie przestępczej, wyłudzenia podatku VAT, poświadczenia nieprawdy w dokumentach i prania pieniędzy pochodzących z przestępstwa" – informowało Radi ZET.
Prokuratura bada sprawę Orlenu
Jak informowała Agnieszka Pomaska posłanka Koalicji Obywatelskiej w "Jeden na Jeden" na antenie TVN24 prokuratura wszczęła śledztwo wz. z zarobkami w Orlenie.
- Otrzymałam zawiadomienie z prokuratury o wszczęciu śledztwa w związku z omijaniem ustawy kominowej, ustawy okołobudżetowej właśnie w Orlenie - powiedziała.
Zarobki w Orlenie. Prokuratura wszczęła śledztwo
- To dotyczy zarobków zarówno pana Daniela Obajtka, wszystkich członków zarządu i członków rady nadzorczej. Odpowiedzialność tutaj ponosi akurat nie pan Obajtek wprost, bo nie on tutaj decydował, ale rada nadzorcza i pan minister Sasin, który nie prowadził właściwego nadzoru - dodała posłanka.
Problemów przybywa, a sam były prezes koncern Daniel Obajtek w mediach społecznościowych stwierdza jedynie, że prezesem już nie jest, a wszelkie wyciekające ze spółki nieprawidłowości to właściwie już problem nowego zarządu.