Spełnia się czarny sen Polaków. Rząd premiera Mateusza Morawieckiego przychyla się do pomysłu powrotu do części obostrzeń. Wszystko z powodu rozwijającej się sytuacji pandemicznej w Europie i "luźnego podejścia" Polaków do kwestii dystansu społecznego.
Czarę goryczy miały przelać obrazki z Krupówek, gdzie podczas weekendu tysiące turystów korzystało z uroków zimy, nie przejmując się restrykcjami. W ostatni weekend do Zakopanego przyjechało nawet 20 tys. turystów
- Adam jest bardzo na tak – poinformował w rozmowie z WP jeden z polityków bliski Kancelarii Premiera. To odpowiedź na pytanie, czy rząd oraz minister zdrowia Adam Niedzielski biorą pod uwagę wariant powrotu do częściowego lockdownu państwa oraz wycofanie części otwartych warunkowo dziedzin gospodarki oraz życia kulturalnego.
- Jeśli dojdzie do wzrostu zakażeń, zamiast luzować, będziemy musieli wprowadzać nowe obostrzenia - stwierdził z kolei Mateusz Morawiecki na poniedziałkowej konferencji prasowej. O tym, że również Jarosław Kaczyński jest zwolennikiem "ostrego" podejścia do restrykcji na początku lutego pisał Michał Wróblewski.
Szef resortu zdrowia informował we wtorek za pośrednictwem Twittera, że sytuacja pandemiczna budzi zaniepokojenie w całej Polsce. W jego ocenie "odwrócenie tendencji" spadkowej w liczbie zakażeń staje się faktem, co potwierdzają kolejne dane.
Przypomnijmy, że już 12 lutego na okres dwóch tygodni zniesiona została część obostrzeń. Luzowanie restrykcji objęło m.in. hotele, kina, stoki narciarskie i baseny, salony masażu i kasyna. Rządzący podkreślali przy okazji, że nadal istnieje ryzyko powrotu lockdownu, a kolejne decyzje będą uwzględniały podejście Polaków do dystansu społecznego.