Za pomaganie w unikaniu płacenia alimentów pracodawca zapłaci nawet 45 tys. zł. Taka kara grozi pracodawcy, który kryje pracownika niepłacącego na dziecko. Przedsiębiorcy alarmują, że nowe przepisy powinny być natychmiast poprawione. Pytają: gdzie firmy mają sprawdzić swoich pracowników? – pisze dziennik "Rzeczpospolita".
Pracodawco strzeż się dłużników!
Zgodnie z nowym przepisem Kodeksu pracy (tj. art. 282 par. 3) pracodawca, który zatrudniania "na czarno" dłużników alimentacyjnych zalegających ze spłatą swoich należności za okres dłuższy niż 3 miesiące lub wypłaca im wynagrodzenie wyższe od wynikającego z treści umowy bez dokonania potrącenia na poczet alimentów, podlega grzywnie od 1,5 do 45 tys. zł.
Z treści przepisu wynika, że podwyższoną karę poniosą tylko ci pracodawcy, którzy ukrywają dochody osób, wobec których toczy się jednocześnie egzekucja świadczeń alimentacyjnych oraz egzekucja należności budżetu państwa (tj. gdy alimenty wypłacane są już z funduszu alimentacyjnego).
Chociaż nowe prawo obowiązuje dopiero od początku grudnia, bardzo nie podoba się pracodawcom. Zarzucają państwu stworzenie bubla prawnego, który należy bezzwłocznie poprawić.
Wielu przedsiębiorców, którzy ukrywają alimenciarzy, to ich rodziny i znajomi. Wypłacając im pieniądze pod stołem dokładnie wiedzą, że łamią prawo. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że gdyby mieli dostęp do informacji o pracowniku, nie omijaliby komornika.
Co prawda, od początku tego roku pracodawcy ma obowiązek wpłacać pracownikom wynagrodzenie na konto bankowe, jednak zgodnie z pisemnym oświadczeniem złożonym przez pracownika wypłata pensji może odbywać się również w formie gotówki. Tymczasem pracodawca nie ma prawa dociekać, dlaczego pracownik żąda wypłaty gotówkowej, a nie na konto.
Poza tym, wykroczenie zagrożone karą do 45 tys zł. popełnia tylko ten pracodawca, który kryje pracownika wobec którego toczą się równolegle dwa postępowania, o czym pisaliśmy wyżej. Stąd największy problem to ustalenie, czy alimenciarz jest również winien pieniądze Skarbowi Państwa.
Problem braku narzędzi umożliwiających weryfikację statusu zobowiązań alimentacyjnych kandydata do pracy lub pracownika dostrzegł też sam ustawodawca, przewidując uruchomienie Krajowego Rejestru Zadłużonych, pozwalającego – zgodnie z projektem rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości – za pomocą numeru PESEL (a więc danej osobowej pracownika łatwo dostępnej dla pracodawcy) uzyskać informacje o długach alimentacyjnych osoby.
Pandemiczne opóźnienia
Dzięki rejestrowi pracodawca mógłby otrzymać dostęp do danych dotyczących zobowiązań alimentacyjnych pracownika i właściwie ocenić ryzyko związane z jego zatrudnieniem
Zgodnie z pierwotnym założeniami, rozpoczęcie działania Krajowego Rejestru Zadłużonych miało zbiec się z wprowadzeniem nowych wykroczeń do Kodeksu pracy i również zostało zaplanowane na 1 grudnia 2020 r.
Jednakże jedną z ustaw "covidowych" zmieniono datę wejścia w życie ustawy o KRZ, ustalając ją na 1 lipca 2021 r., nie zmieniając przy tym daty wejścia w życie przepisów wprowadzających nowe wykroczenia do k.p.
Tym samym pracodawcom grożą obecnie wyższe grzywny za nieuczciwych dłużników, których statusu nie mogą legalnie ustalić.