Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Premier chce powołać nowy resort. Same pensje pochłonęłyby ponad 40 mln zł

49
Podziel się:

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rząd rozważa powołanie nowego ministerstwa, które odpowiadałoby za transformację energetyczną. Jak oszacował dziennik "Fakt", same pensje członków nowego resortu pochłonęłyby rocznie 42 miliony złotych.

Premier chce powołać nowy resort. Same pensje pochłonęłyby ponad 40 mln zł
Premier Mateusz Morawiecki (PAP, Marian Zubrzycki)

- Jeżeli będziemy dalej pełnić misję, rozważymy powołanie specjalnego resortu, który zajmie się transformacją energetyczną przemysłu wydobywczego i całej polskiej energetyki - powiedział w minioną niedzielę w Jastrzębiu-Zdroju premier Mateusz Morawiecki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polacy ocenili nowy program PiS. "Proszę program, a nie hasła"

Nowe ministerstwo? 42 mln zł na same pensje

Szef rządu wyjaśnił, że "te zmiany organizacyjne będą służyły temu, aby lepiej zarządzać dialogiem, który został zawarty w umowie społecznej". - Chcę podkreślić, że umowa społeczna z przedstawicielami przemysłu wydobywczego jest dla nas obowiązująca, ważna - podkreślił.

Dziennik "Fakt" postanowił oszacować koszty związane z funkcjonowaniem nowego resortu. Jak czytamy, obecnie same wynagrodzenia ministrów, według złożonych przez nich oświadczeń majątkowych za 2022 r., wahają się od ok. 11 tys. do 31 tys. zł miesięcznie. "Rekordzistką jest minister finansów Magdalena Rzeczkowska, która w ubiegłym roku zarobiła 375 tys. zł., czyli ponad 31 tys. zł miesięcznie. Najniższą pensję wykazała, minister Agnieszka Ścigaj, która zarobiła w 2022 r. 131,3 tys. zł, czyli niespełna 11 tys. zł miesięcznie" - wskazuje "Fakt".

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w ubiegłym roku przeciętne wynagrodzenie w ministerstwach wyniosło 8802,18 zł. Liczba zatrudnionych w poszczególnych resortach jest zróżnicowana. Niespełna 200 osób pracuje w Ministerstwie Sportu i Turystyki, z kolei ponad 2700 pracowników zatrudnia Ministerstwo Finansów.

"Fakt" za punkt odniesienia przyjął liczbę zatrudnionych w zlikwidowanym w 2019 r. Ministerstwie Energii. Łącznie z ministrem i jego zastępcami pracowało w nim 400 osób. Według wyliczeń dziennika tylko na wypłaty dla urzędników trzeba byłoby przeznaczyć ponad 42 mln zł w ciągu roku. Do tego doszłyby koszty obejmujące utrzymanie siedziby resortu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(49)
WYRÓŻNIONE
Tak
rok temu
jest właśnie pisowski sposób na wyprowadzanie gigantycznych pieniędzy w najprostszy sposób jakim jest stosunek i świadczenie pracy. Myślicie, że po co te wszystkie powołane instytuty, fundacje, organizacje, zarządy, projekty jak CPK, rozpasane ministerstwa, urzędy, agencie, doradcy. To wszystko, to tysiące ciepłych intratnych, wysoko płatnych stołków dla towarzyszy politycznych ich żon, córek, synów, ojców, teściów i pozostałych pociotków. Ponad to setki słomianych interesów, jak ławeczki patriotyczne, maszty, bilbordy, maseczki, respiratory, koperty wyborcze, pikniki na których zarabiają ludzie związani z partia PiS. To są w skali kraju miliardy.
bolko
rok temu
będzie pracować tam rodzinka bonzów z pis
Emeryt
rok temu
PiS rodzina potrzebuje dobrze płatnych stanowisk. Trudno się dziwić. Polacy pozwalają to korzystają ile się tylko da. I podwyżka ZUS niestraszna, i podatki nie dokuczają, i inflacja niedostrzegalna. Rzuca na kiełbasę i piwko i Polacy poleca głosować na dobrych panów. Dali kiełbasy? Dali.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (49)
Żołnierz Wale...
rok temu
Prof. Karol Karski, ps.Melex , kumpel kaczora , spadochroniarz z Podlasia ; był dwukrotnie posłem i raz europosłem z Podlasia oraz Warmii i Mazur.Nic, ale to konkretnie nic nie zrobił dla w/w regionów ; a debilny , fanatyczny elektorat pisowsko-smoleński-moherowy wybierał go w ślepo.Jedyną działalnością jaką w/w indywiduum przejawiało to było "zbieranie pieniędzy ".I tak nazbierał on ponad 9mln zł , to więcej niż zarobił legalnie w UE Tusk.Dlaczego służby nie zajmują się majątkami takich Karskich bo jest ich dużo - milionerów z PIS-u.To jest okradanie państwa w białych rękawiczkach.
hehe
rok temu
Brakuje etatów dla krewnych i znajomych?
nika
rok temu
Największe zło to PIS. Okradają kraj, pogrążają go , sieją nienawiść, a ciemnota nadal chce na nich głosować. Dla nich tylko sądy i cele+
Emeryt
rok temu
Dla nich przed wyborami nie ma zadnych granic Wszystko robia bez zadnego trybu jak mawiał klasyk
2sort
rok temu
PISOWCY w tym duda, Konstytucję złamali wielokrotnie. Urząd Prezydenta zniszczyli zamieniając go w piso- długopisa. Trybunał Konstytucyjny zniszczyli, Policję zniszczyli, TVP zniszczyli, NBP zmarginalizowali nieudacznym prezesem, KRS zniszczyli, Sąd Najwyższy niszczą konsekwentnie, PRAWORZĄDNOŚĆ ZNISZCZYLI, tracąc szanse na KPO, pozycję Polski w Unii i na świecie zniszczyli, Prokuraturę i Sądy zniszczyli, dobre stosunki z Niemcami zniszczyli, dobre obyczaje sejmowe w tym sposób stanowienia prawa zniszczyli. Spółki Skarbu Państwa niszczą przez rabunkowe zawłaszczenie. Kasę Państwową traktują jak swoją partyjną, okradając nas. Skłócili naród bezprzykładnie. Około 70 procent Polaków niegłosujących na nich uważają za największych wrogów. Co jeszcze muszą zniszczyć by PISEM OTUMANIENI zauważyli do jakiego upadku doprowadzili Polskę? Z kraju praworządnego i demokratycznego uczynili Folwark Zwierzęcy Orwella.
...
Następna strona