Decyzje Grupy Azoty i należącej do PKN Orlen firmy Anwil o ograniczeniu produkcji nawozów azotowych, doprowadzą w konsekwencji do wstrzymania dostaw substancji nieorganicznych niezbędnych w przemyśle spożywczym (takie jak: dwutlenek węgla, wodorotlenek sodu czy związki amonu). Są to substancje niezbędne przetwórcom żywności.
Ponadto Grupa Azoty S.A. poinformowała również o braku możliwości zapewnienia dostaw kwasu azotowego niezbędnego do zachowania higieny linii produkcyjnych, co również ograniczy zdolności produkcyjne i podaż żywności – napisała Polska Federacja Producentów Żywności w swoim apelu.
Produkcja żywności w kraju jest zagrożona
PFPŻ podkreśla, że braki substancji nie wynikają z problemów z ich dostępnością, lecz z nieopłacalnością produkcji spowodowanej znaczącą podwyżką cen gazu. Problemy się jednak kumulują, gdyż obecnie producenci zmagają się też z jednoczesnym wstrzymaniem produkcji nawozów azotowych, co wiąże się również z ograniczeniem dostaw surowego dwutlenku węgla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ich braki doprowadzą do tego, że na rynku polskim i europejskim wystąpi niedobór obu finalnych produktów tj. ciekłego dwutlenku węgla i suchego lodu, krytycznych m.in. dla branży napojowej, piwowarskiej, mięsnej oraz mleczarskiej, powodując nawet konieczność wstrzymania produkcji i rozerwanie łańcuchów chłodniczych.
Brak dostępności na rynku niezbędnych do produkcji substancji tj. dwutlenek węgla uniemożliwi utrzymanie ciągłości produkcji wielu przedsiębiorstw z sektora spożywczego, a w konsekwencji ograniczy całkowitą podaż żywności, napojów i wód, co wpłynie na bezpieczeństwo żywnościowe polskiego społeczeństwa – powiedział Andrzej Gantner, wiceprezes i dyrektor generalny PFPŻ ZP.
Zapasy producentów na wyczerpaniu
Pojawił się też problem z zapasami substancji zgromadzonymi przez przetwórców. – Zakłady mięsne mają zapasy dwutlenku węgla na pięć lub sześć dni. Później stanie ubój trzody, drobiu, bo nikt nie ma dwutlenku węgla. Jeśli rząd nic z tym nie zrobi, to 80-90 proc. uboju wieprzowiny i drobiu może stanąć – zaznaczył Witold Choiński, prezes związku Polskie Mięso.
Brak gazu uniemożliwi paczkowanie m.in. wyrobów mleczarskich, gdyż odbywa się to w mieszance gazów, gdzie dwutlenek węgla jest ważnym elementem. Dla sektora mleczarskiego oznacza to dramatyczną sytuację – dodała Agnieszka Maliszewska, dyrektorka Polskiej Izby Mleka.
Andrzej Gantner w apelu podkreślił, że niestabilna sytuacja gospodarcza i polityczna, wywołana przez atak Rosji na Ukrainę, powinna wymusić na rządzących działania zapewniające bezpieczeństwo państwa i obywateli w wielu wymiarach, także w kwestii bezpieczeństwa żywnościowego.
"Polska jako jeden z największych producentów żywności w UE jest nie tylko samowystarczalna pod tym względem, ale gwarantuje dostawy żywności do innych państw członkowskich. Jednak utrzymanie tej roli i pozycji wymaga zagwarantowania ciągłości produkcji, a to z kolei związane jest z zapewnieniem dostaw substancji niezbędnych do produkcji i przetwórstwa żywności" – czytamy w apelu.