"Flagowy projekt kulturalny Poznania, przyciągający wybitnych twórców z całego świata, może zyskać nowe oblicze. W związku z kłopotami festiwalu i decyzją Prezydenta Poznania, który odmówił ratowania Malty, do rozmów o zakupie marki festiwalu włączyła się właśnie Dominika Kulczyk" - poinformowali organizatorzy Malta Festivalu.
Miliarderka w komunikacie zaznaczyła, że gdy usłyszała o problemach wydarzenia artystycznego, które odbyło się w tym roku po raz 33., mogła podjąć tylko jedną decyzję. "Polska i mój Poznań nie mogą stracić Malty, a Malta nie może stracić Michała Merczyńskiego" - stwierdziła Dominika Kulczyk.
W komunikacie podkreślono, że pomoc finansowa "może pozwolić na kontynuację przedsięwzięcia, którego przyszłość stała pod znakiem zapytania i umożliwić dalszą pracę na rzecz Malty jej twórcy - Michałowi Merczyńskiemu".
Co więcej, czytamy w nim, że "jeśli dojdzie do finalizacji procesu, festiwal zyska nową formułę. Pod okiem Dominiki Kulczyk w centrum uwagi artystów i publiczności znajdą się kobiety - ich sztuka i bliskie im tematy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli Dominika Kulczyk przejmie Matla Festival, historia zatoczy koło
Flagowy projekt kulturalny Poznania ma problemy od 10 lat. Za organizatorami ciągnie się sprawa odwołanego wówczas koncertu. Powodem tego był wada konstrukcyjna sceny. Artysta honorarium otrzymał, a publiczność zwrot pieniędzy.
"Kwoty były znaczące" - podkreślają organizatorzy Malta Festivalu.
Na tym problemy się nie zakończyły. "Narastające długi, pandemia, uniemożliwiająca organizowanie wydarzeń kulturalnych z udziałem publiczności, wreszcie wojna w Ukrainie - wszystko to sprawiło, że organizująca festiwal Fundacja Malta znalazła się w niezwykle trudnej sytuacji" - informują organizatorzy.
Co ciekawe, jeśli spółka z grupy Dominiki Kulczyk faktycznie przejmie zadłużony festiwal, to historia zatoczy koło. Pierwszym mecenasem Festiwalu Malta był jej ojciec - dr Jan Kulczyk.
"Dziś jego córka ma szansę uratować inicjatywę, która po upadku komuny przywróciła poznaniakom wyjątkową przestrzeń publiczną, zamieniając ją na czas trwania festiwalu w miejsce artystycznych doznań" - czytamy w informacji prasowej.
Poznański magistrat zabiera stanowisko
W połowie miesiąca władze Poznania wydały stanowisko na temat sytuacji Malta Festival Poznań, w którym podkreśliły, że są gotowe do publicznej debaty na temat przyszłości wydarzenia cyklicznego.
"Nie potwierdzamy natomiast poruszanego w artykułach poświęconych obecnej sytuacji fundacji wątku jakoby zaawansowanych rozmów na temat przejęcia przez miasto marki Malta Festival i związanych z nią praw należących do Fundacji Malta, bądź przekształcenia fundacji w samorządową instytucję kultury" - zaznaczono w stanowisku.
Magistrat dodał, że nie zgadza się na przedstawianie poznańskiego samorządu, jako podmiotu, który jest "zobowiązany do przejęcia odpowiedzialności za problemy finansowe Fundacji Malta (organizator - przyp. red.) i rozwiązania ich poprzez wydatkowanie dodatkowych środków publicznych na spłatę jej długu".