Jak piszą przedstawiciele PZPPF, bez rządowego wsparcia dla krajowej produkcji leków polski przemysł farmaceutyczny nie ma szans w starciu z produkcją azjatycką.
Polscy przedstawiciele branży przekonują, że leki z Chin zawsze będą tańsze, ponieważ niższe są koszty produkcji. Jednak rozwój przemysłu farmaceutycznego w Polsce gwarantuje "ciągłość dostaw wysokiej jakości produktów oraz wzrost polskiego PKB, miejsca pracy, poprawę bilansu handlu zagranicznego".
- Warto wspierać produkcję leków w kraju, bo to się zwyczajnie opłaca. A czas działa na niekorzyść Polski, ponieważ wiele innych krajów wdraża zachęty do produkcji leków na ich terenie. Niewykorzystanie potencjału przemysłu farmaceutycznego, który posiadamy, będzie olbrzymią stratą nie tylko dla naszej gospodarki, ale również dla polskich pacjentów - podkreśla Krzysztof Kopeć, prezes PZPPF.
Przedstawiciele PZPPF oczekują wsparcia i utrzymania cen polskich leków na dotychczasowym poziomie, przy jednoczesnym ustalaniu nowych cen "zgodnie z górną granicą określoną w widełkach ustawowych".
"Tymczasem resort zdrowia traktuje krajowych wytwórców na równi z chińskimi i hinduskimi, tłumacząc całkowity brak wsparcia rodzimej produkcji niewystarczającym budżetem oraz brakiem wytycznych ze strony resortów odpowiedzialnych za gospodarkę. Krótkowzroczna polityka pozornych oszczędności skutkuje nie tylko zaprzepaszczeniem szansy zbudowania w naszym kraju nowoczesnego centrum produkcji leków, ale zachwianiem bezpieczeństwa lekowego Polski" - czytamy w oświadczeniu PZPPF.
Związek przypomina też, że w maju Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii opracowało projekt działania Refundacyjnego Trybu Rozwojowego, który miał wspierać rodzimą produkcję leków. Projekt został jednak odrzucony przez resort zdrowia.
- Wyciągnijmy wnioski z błędu, jaki zrobiła cała Europa uzależniając się od chińskich i hinduskich producentów leków. Stwórzmy zachęty zarówno do produkcji leków jak i substancji czynnych, bo Polska ma kompetencje i możliwości. Mogłoby się to stać naszą polską specjalizacją i skutkowałoby przede wszystkim zwiększeniem bezpieczeństwa lekowego polskich obywateli - mówi Barbara Misiewicz- Jagielak, wiceprezes PZPPF.
W środę główny inspektor farmaceutyczny Paweł Piotrowski informował, że są problemy z dostępnością około 95 substancji leczniczych, co przekłada się na ponad 300 leków. Resort zdrowia zapewnia, że problem został rozwiązany. - Wszystkie kraje w Europie mają problem z tymi lekami, bo ich producent po prostu nie miał - uściślił w czwartek minister zdrowia, Łukasz Szumowski.
Pracownicy Narodowego Funduszu Zdrowia i Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego będą od poniedziałku 15 lipca udzielać informacji za pośrednictwem Telefonicznej Informacji Pacjenta, dostępnej pod bezpłatnym numerem: 800 190 590. Będą również udzielali informacji o dostępności zamienników leków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl