- W rządzie ktoś podjął decyzję, żę te 30 branż, które objęły obostrzenia, nie jest tak istotnych dla gospodarki i trzeba je "zamieść". Poprosiłem o zrobienie zdjęć tego, co się dzieje na Nowym Świecie (gdzie zostały zamknięte restauracje), i przekazałem to przedstawicielowi rządu. I to jest po prostu dramat. Reprezentacyjna ulica Polski zaczyna wyglądać jak slumsy na Bronksie - mówił w programie "Money. To się liczy" Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. W ten sposób komentował obostrzenia m.in. dla gastronomii. - Interweniowaliśmy w tej sprawie w Warszawie i nawet uzyskaliśmy pewne zrozumienie. Tylko zrozumienie zostało wczoraj odwołane - dodał, odnosząc się do zdymisjonowania wiceprezydenta Pawła Rabieja. - Coś trzeba z tym zrobić, będziemy dalej próbowali naciskać na miasto, bo to ono jest w większości właścicielem tych powierzchni. Do tej pory próbowało cisnąć stamtąd duże pieniądze, ale to ciśnięcie się skończyło. Mam nadzieję, że to w Warszawie zrozumieją i zrobią coś dla wizerunku stolicy i Polski - zapowiedział.