Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Rok szkolny 2020/2021. Szkoły rozważają, jak edukować w sposób bezpieczny

76
Podziel się:

Połowa uczniów na zajęciach w szkole, połowa - przed ekranami na transmisji online z lekcji - taki jest jeden z pomysłów na edukację w roku szkolnym 2020/2021. Dyrektorzy szkół zastanawiają się, jak zachować bezpieczeństwo w oparciu o wytyczne Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Uczniowie od 1 września mają powrócić do szkół. Dyrektorzy zastanawiają się, co zrobić, by było bezpiecznie.
Uczniowie od 1 września mają powrócić do szkół. Dyrektorzy zastanawiają się, co zrobić, by było bezpiecznie. (Unsplash.com)

Minister edukacji Dariusz Piontkowski na konferencji prasowej w ubiegłym tygodniu przedstawił plan na rok szkolny 2020/2021. Zakłada on m.in. trzy warianty funkcjonowania oświatowych placówek, które zależne mają być od stopnia zagrożenia epidemicznego. Uczniowie nie będą musieli również nosić maseczek w trakcie zajęć.

Dyrektorzy od kilku dni rozważają, jak poradzić sobie z zaleceniami MEN. Problem stwarza m.in. podwójny rocznik w liceach, czyli uczniowie, którzy kształcą się według "starego" systemu z gimnazjami, a są przemieszani z tymi, którzy przeszli ośmioklasową podstawówkę bez gimnazjum.

Dyrektorzy szkół średnich w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" podkreślają, że przy przeludnionych placówkach zachowanie społecznego dystansu będzie fikcją. Natomiast była minister edukacji Krystyna Szumilas w rozmowie z dziennikiem zwraca uwagę, że być może konieczne okaże się rozluźnienie sztywnego ramowego programu nauczania.

Zobacz także: Zobacz też: Podwyżki płac ominą budżetówkę. "Błąd, rozdwojenie jaźni"

Jakie zatem pomysły mają dyrektorzy placówek oświatowych na poradzenie sobie z zagrożeniem epidemicznym? Jednym z nich jest transmisja online z lekcji. Połowa uczniów miałaby słuchać nauczyciela w sali, połowa - przed ekranem w domu.

Innym pomysłem jest powrót do lekcji online. Nauczyciel przeprowadziłby je przed kamerą w szkole. Natomiast uczniowie, którzy mieliby problem z połączeniem, mogliby przyjść do placówki i oglądać zajęcia na żywo w innej sali.

Rozwiązaniem mogłoby być również podzielenie klasy i nauczanie rotacyjne, lub też nauczanie części uczniów stacjonarnie, części online. Jednak do tego potrzeba więcej funduszy, by zapłacić nauczycielom za dodatkową pracę, a pieniędzy obecnie brakuje. Problem jest również w tym, że nauczycieli brakuje.

Trzy modele organizacji szkoły:

Ministerstwo edukacji narodowej opracowało trzy modele organizacji szkoły od 1 września. Będą wprowadzane w zależności od poziomu zagrożenia epidemicznego w danym regionie.

  • podstawowy: powrót do tradycyjnych zajęć z zachowaniem wytycznych resortów edukacji oraz zdrowia, a także GIS;
  • mieszany: jeśli lokalnie pojawią się ogniska zagrażające wzrostowi zakażeń, dyrektor może w porozumieniu z "organem nadzorczym" i sanepidem ograniczyć podstawowe nauczanie i częściowo wprowadzić nauczanie zdalne (część grup w szkołach, część zdalnie);
  • zdalny: jeśli zagrożenie będzie jeszcze wyższe, dyrektor będzie mógł przejść całkowicie na zdalne nauczanie, jeśli zgodzi się na to "organ nadzorczy" oraz sanepid.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(76)
grzegozr124
4 lata temu
no dobra ale co z ferjani zimowymi
elektra
4 lata temu
Polityka rządu wprowadza tylko dezorganizację w szkołach. W wielu szkołach z powodu braku nauczycieli (zwłaszcza przedmiotów zawodowych)zatrudnieni są emeryci W mojej szkol e na usilne prośby dyrektora powróciło w ubiegłym roku do pracy 11 emerytów. Ponieważ obecnie lekcje mają się odbywać w klasie nauczyciele ci, zgodnie z sugestią pani wiceminister oświaty, która stwierdziła, że emeryci powinni siedzieć w domu, postanowiła zastosować się do tej sugestii i zrezygnowała z dalszej pracy. Czy myślicie, że pod szkołą ustawiła się już kolejka młodych, silnych i zdrowych kandydatów, by ich zastąpić? Otóż jesteście w błędzie. Dyrektor ma poważny problem i pewnie długo będzie szukał nauczycieli a lekcji nie będzie. Po kilku tygodniach może trafić się w szkole kovit i znów zajęcia będą się odbywać przez internet, ale czy emeryci zgodzą się je prowadzić? Wątpię.
Profek
4 lata temu
Część uczniów w kasie, a część zdalnie, przed ekranem komputera. To fikcja, na której tracą dzieci! Nauczyciel nie jest w stanie jednocześnie zajmować się dziećmi w klasie i tymi przed komputerami. Inaczej prowadzi się lekcje stacjonarne a inaczej zdalne.
krzyk
4 lata temu
Szkoła od 1 października.
Kara
4 lata temu
Dyrektorzy nich najpierw sprawdzą swoją kadrę czy nie ma wirusa. Wszak mieliście 2 m -ce wakacji. Kto wie gdzie ta kadra podróżowała. Wystarczy, że taki z coronawirusa zjawi się w szkole to szkoła zostanie zamknięta. Wtedy nie powinno być żadnych wynagrodzeń dla tych osób które do tego doprowadzą.
...
Następna strona