Koncerny naftowe coraz częściej zadają sobie pytanie, czy dalsze wydobycie ropy ma sens. I choć na razie wątpliwości te są dyskutowane w zaciszach gabinetów, wiele wskazuje na to, że odpowiedź coraz bardziej zbliża się do: nie. A nawet jeśli nie będzie to stanowcze "nie", to przynajmniej: "trzeba to na nowo przemyśleć".
"Bloomberg" pisze wprost: koncerny mają świadomość, że ropa i gaz warte miliardy dolarów mogą nigdy nie zostać wydobyte z ziemi, bo nie będzie na nie zapotrzebowania.
Ponieważ kryzys przyspieszy również globalne przejście na czystszą energię, paliwa kopalne będą prawdopodobnie w najbliższych dziesięcioleciach tańsze niż oczekiwano, a jednocześnie opłaty za emisję zawartego w nich dwutlenku węgla pójdą w górę. Zbieg tych dwóch scenariuszy spowoduje, że wkładanie pieniędzy w zwiększanie wydobycia nie ma sensu.
BP poinformował na początku sierpnia, że dokończy wszystkie rozpoczęte projekty, ale nie będzie rozpoczynał odwiertów w krajach, w których do tej pory był nieobecny.
"Bloomberg" zauważa, że przemysł naftowy jeszcze przed epidemią zmagał się z koniecznością znalezienia dla siebie racji bytu w warunkach transformacji energetycznej, nadmiernej podaży, więc zachwianie na rynkach tylko pogłębiło wcześniej obserwowane problemy. Według agencji konsultingowej Rystad Energy AS pandemia prawdopodobnie przyspieszy odchodzenie od ropy i bardzo ograniczy powstawanie nowych odwiertów.
- Wiele aktywów będzie bezpowrotnie straconych i formy muszą zaakceptować ten fakt – skwitował Muqsit Ashraf, dyrektor zarządzający odpowiedzialny za globalny przemysł energetyczny w firmie konsultingowej Accenture. Jego słowa cytuje Bloomberg.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl