Dostawy zaawansowanej technologii są dla Rosji kluczowe, bo jest ona potrzebna m.in. do utrzymania wydobycia cennych surowców, a także do produkcji sprzętu wojskowego. Mikroczipy pomagają np. trafić rosyjskim rakietom w ukraińską infrastrukturę krytyczną.
Bolesnym ciosem dla reżimu Władimira Putina miało być odcięcie od zachodnich procesorów. Śmiano się, że Rosjanie masowo kradną sprzęt AGD z domów Ukraińców, by zapewnić dostawy technologii dla wojska.
Okazuje się jednak, że Kreml znalazł inne źródła. Niezależny portal Vyorstka przekazał, że tylko w pierwszej połowie 2023 r. Rosja zaimportowała mikroczipy o wartości ponad 502 mln dol. Serwis powołuje się na tajne dane rosyjskich celników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skąd reżim Putina ma technologię do ataków na Ukrainę?
Vyorstka zauważa, że w dostawy mikroczipów do Rosji zaangażowane są "setki" firm. Technologia ma głównie pochodzić z Chińskiej Republiki Ludowej oraz Hongkongu.
"Nasze dochodzenie wykazało, że praktycznie wszystko można sprowadzić do Rosji z dowolnego miejsca na świecie, od chipa podwójnego zastosowania po silnik turboodrzutowy dla Airbusa" - napisał serwis cytowany przez "The Moscow Times".
W tekście podkreślono, że w zaopatrzenie Rosji zaangażowane są zachodnie firmy, które korzystają z łańcuchów dostaw przez kraje trzecie.