Rosjanie w nadchodzącym trzecim roku inwazji na Ukrainę stają przed wyzwaniem finansowym związanym z obchodami Nowego Roku. Wzrost cen podstawowych produktów i usług sprawia, że wielu z nich musi sięgać po kredyty, by zorganizować świąteczne zakupy. Inflacja w Rosji oficjalnie wynosi 9,5 proc., ale konsumenci odczuwają ją jako znacznie wyższą.
Wielki kryzys w Rosji? Jest przepowiednia z Niemiec
Z badania rynku finansowego Compare, na które powołuje się "Rzeczpospolita", wynika, że 11 proc. Rosjan weźmie kredyt, by pokryć koszty świątecznych zakupów. Najwięcej wniosków o pożyczki pochodzi z Moskwy, gdzie mieszkańcy wydają miesięczną pensję na prezenty i świąteczny stół.
Ceny choinek wzrosły o 50 proc., a czerwony kawior o 33 proc. Wzrost cen dotyczy także mandarynek i podróży, które podrożały o jedną czwartą. "Tegoroczny stół będzie w Rosji nie tylko uboższy, ale i drogi" - pisze "Rz". Rosjanie planują wydać średnio 5 tys. rubli na świąteczne jedzenie, co w przeliczeniu wynosi ok. 200 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W obliczu rosnących kosztów, Rosjanie coraz częściej sięgają po domowe przetwory i produkty z własnych ogródków. Wódka pochodzi głównie z nielegalnych źródeł, a chleb pieczony jest w domach. Tylko 8 proc. Rosjan planuje wydać na świąteczne jedzenie więcej niż 50 tys. rubli (ok. 2050 zł).
Popularność krajowych wyjazdów
Mimo trudności finansowych, Rosjanie nie rezygnują z podróży. Krajowe wyjazdy, zwłaszcza do regionów takich jak Kraj Krasnodarski czy obwód moskiewski, cieszą się dużym zainteresowaniem. Wzrosła także popularność nietypowych kierunków jak Kamczatka czy Sachalin.
Podróże zagraniczne stały się znacznie droższe, ich koszt wzrósł nawet dwukrotnie. Mimo to Rosjanie chętnie rezerwują wycieczki także do krajów takich jak Tajlandia, Egipt czy Turcja. Wzrost cen nie zniechęca ich do planowania zimowych wakacji.