Polski instytut Ekonomiczny (PIE) w swoim najnowszym Tygodniku Gospodarczym informuje, że rosyjscy ekonomiści sugerują płytką recesję w tym roku. Ankieta makroekonomiczna z miesiąca na miesiąc przedstawia coraz mniejszą zapaść gospodarczą – gospodarka rosyjska musi przygotować się jednak na skutki sankcji wprowadzonych przez Unię Europejską.
Bieżący konsensus wskazuje, że spadek PKB Rosji będzie mniejszy niż 5 proc. Wynika to jednak głównie z wysokiej nadwyżki w bilansie handlowym. Odroczenie embargo na surowce energetyczne przez UE oraz ich wysokie ceny skutkowały znaczącymi dochodami do budżetu państwa rosyjskiego, szczególnie z tytułu eksportu ropy i gazu - wskazują eksperci PIE w najnowszym Tygodniku Gospodarczym.
Dodają, że poziom konsumpcji oraz inwestycji w gospodarce jest natomiast bardzo słaby. Recesja utrzyma się także w przyszłym roku. Analitycy wskazują, że gospodarka skurczy się o 1,8 proc.
Oto bolączki Rosji
- Rosja cierpi na odpływ wykwalifikowanych pracowników. W czerwcu odnotowała historyczne minimum bezrobocia od 1991 r. Wynika to nie z dobrej koniunktury, lecz z niskiej aktywności zawodowej. Szczególnie dotkliwa dla Rosji jest emigracja wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Eksperci Rosyjskiej Akademii Nauk wskazują, że około 60 proc. wyjeżdżających z kraju posiada wykształcenie wyższe, natomiast wśród imigrantów dominują osoby, które ukończyły maksymalnie liceum (około 50 proc. przybywających) - czytamy w analizie PIE.
W wyniku tego gospodarka rosyjska traci około 500 mld RUB rocznie (około 8 mld USD). Skutkuje to tzw. bezrobociem strukturalnym, czyli takim, w którym występuje niedopasowanie zdolności pracowników do potrzeb rynku.
Eksperci PIE zwracają także uwagę, że sankcje uderzają w siłę nabywczą rosyjskich konsumentów. - Recesja skutkuje mniejszym wzrostem wynagrodzeń, a w konsekwencji wyższej inflacji utratą siły nabywczej. Dopiero w przyszłym roku płace będą szybciej rosnąć ze względu na niedobory pracowników - czytamy w najnowszym raporcie PIE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skutki sankcji będą bardziej widoczne
Ekonomiści prognozują wzrost siły nabywczej o 1 proc. w 2023 r., o 2,3 proc. w 2024 r. oraz 2 proc. w 2025 r. Analitycy nie mają wątpliwości, że prognozy te są bardzo optymistyczne, gdyż znaczna część rosyjskiego przemysłu jest mocno uzależniona od popytu z Unii Europejskiej.
Eksperci PIE wskazują, że sankcje mocno uderzą w przemysł. Wprowadzone przez Unię Europejską obostrzenia będą prowadzić do załamania w przemyśle. Rosyjscy ekonomiści prognozują spadek eksportu o 15 proc. w przyszłym roku. Już teraz zatrzymuje się produkcję samochodów w związku z wysokim udziałem importowanych części. Technologicznie Rosja jest mocno uzależniona od Zachodu - zastąpienie importu wymaga olbrzymich nakładów inwestycyjnych oraz wysokiego rozwoju instytucjonalnego.