Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Największy wróg Putina mówi, co nas czeka. "Ryzyko stale rośnie"

Podziel się:

- Mimo sankcji Zachód nadal kupuje rosyjski gaz, ale w formie produktów pochodnych - mówi w rozmowie z PAP były szef koncernu Jukos, jeden z czołowych przeciwników Kremla Michaił Chodorkowski. Jak długo Putin będzie w stanie prowadzić wojnę? Chodorkowski mówi o "rosyjskiej ruletce". - Za każdym razem, gdy naciska się spust, wysiłek jest dokładnie taki sam, ale ryzyko rośnie. Putin zdaje sobie z tego sprawę - ocenia.

Największy wróg Putina mówi, co nas czeka. "Ryzyko stale rośnie"
Władymir Putin, prezydent Rosji (getty images, Contributor#8523328)

- Jeśli mówimy o sankcjach przemysłowych czy sektorowych, to owszem działają, ale nie natychmiast. Z pewnością duże znaczenie miały sankcje personalne. Ograniczyły wpływy Putina oraz jego kręgów politycznych i biznesowych na Zachodzie - uważa.

Sankcje energetyczne ograniczyły możliwości Putina na zarabianie na dostawach ropy na Zachód. Jednak, aby miał on realny wpływ, należałoby osiągnąć porozumienie między Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi a Stanami Zjednoczonymi, do czego dotychczas nie udało się doprowadzić. Poważny cios zadały za to sankcje dotyczące gazu. Niestety, jest to miecz obosieczny, bo uderzają również w Zachód - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Putin poza Moskwą. Ekspert o możliwych sobowtórach

Chodorkowski podkreśla, że Zachód nadal kupuje rosyjski gaz, tylko w formie produktów pochodnych lub produkowanych przy jego użyciu tj. aluminium, nawozy mineralne.

- Podobnie jest w przypadku mieszania skroplonego gazu ziemnego różnego pochodzenia - mówi były szef koncernu Jukos.

Chodorkowski uważa, że "im bardziej skomplikowane są zasady wprowadzania sankcji, tym trudniej jest je egzekwować".

- Dotychczas za omijanie sankcji nie skazano ani jednej osoby, mimo że takie działania z pewnością wielokrotnie miały miejsce. Problem polega na tym, że choć sankcje obowiązują od ponad dwóch i pół roku, nadal nie mają jasno określonych ram prawnych. W zasadzie nie wiadomo, kiedy są wprowadzane, jaki jest ich sens i kiedy są znoszone - uważa.

Jego zdaniem system sankcyjny trzeba zinstytucjonalizować.

- Kiedy Polska będzie przewodniczyć Radzie Unii Europejskiej, może odegrać w tym procesie ważną rolę - podkreśla.

Chodorkowski: przed Putinem trudna decyzja

Kontynuowanie wojny nie jest niemożliwe, ale ryzyko stale rośnie. Putin może wydawać te same sumy na wojsko jeszcze przez kilka lat, ale będzie to coraz trudniejsze. Te pieniądze pochodzą z funduszy rozwoju infrastruktury. Infrastruktura utrzyma się jeszcze przez jakiś czas, ale oczywistym jest, że sytuacja będzie się pogarszała - zaznacza Chodorkowski.

Dodaje, że następnym krokiem będzie "przełączenie państwa na tryby wojenne". -

- A to oznacza podwojenie wydatków na wojsko i ogłoszenie mobilizacji. Wie pani na czym polega rosyjska ruletka? Za każdym razem, gdy naciska się spust, wysiłek jest dokładnie taki sam, ale ryzyko rośnie. Putin zdaje sobie z tego sprawę, a to skłania go w kierunku negocjacji. Prędzej czy później, będzie musiał podjąć trudną decyzję: albo odchodzi, albo kontynuuje - ocenia Chodorkowski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP