Tematy dotykające poszczególnych obszarów ESG (ang. Environmental, Social and Corporate Governance, a więc związanych ze środowiskiem naturalnym, społeczeństwem i ładem korporacyjnym) były jednymi z kluczowych poruszanych przez prelegentów i uczestników w czasie XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu. O ESG rozmawiali zarówno przedstawiciele biznesu, administracji rządowej, jak i organizacje pozarządowe.
Jedna z dyskusji, dotycząca różnorodności w biznesie, odbyła się w Strefie McDonald’s, gdzie firma prezentowała raport ESG za 2021 rok. Ekspertki McDonald’s Polska – Renata Prys, dyrektorka działu People, oraz Barbara Groenwald, jedna z franczyzobiorczyń sieci, rozmawiały z Marcinem Petrykowskim, prezesem Atende S.A.
Jaki klient, taki zespół
Dyskusję na temat różnorodności w biznesie zacznijmy od banalnego, ale jakże ważnego pytania: co daje korporacjom wspieranie różnorodności wewnątrz organizacji i to na różnych szczeblach zarządzania? Odpowiedzi szukamy w McDonald’s, bo tu różnorodność to nie slogan, a rzeczywistość.
W ponad 500 polskich restauracjach marki pracują osoby 26 narodowości, m.in. Ukrainy, Indii, Białorusi, Nigerii czy Nepalu. Najmłodsi mają po 18 lat (w czasie wakacji firma zatrudnia także 16-latków do tzw. prac lekkich), a najstarszy pracownik – 73 lata. Co więcej, osoby z niepełnosprawnościami stanowią ponad 7 proc. (zespół jednej z restauracji w znacznej mierze składa się z osób niesłyszących), a cudzoziemcy – 12 proc. ogółu. Pracownicy pełnią też różne role społeczne, mają różną tożsamość płciową, orientację seksualną czy wyznanie.
– Ludzie to podstawa naszego biznesu. Różnorodność nie jest naszym celem, ale naszą codziennością i jednocześnie siłą. Różnorodne zespoły i otwarta atmosfera pracy przyciągają nowych pracowników, którzy uczą się od siebie wzajemnie, czerpią ze swoich doświadczeń, nabywają nowych kompetencji, chociażby komunikacyjnych – mówiła Renata Prys, dyrektorka działu People, McDonald’s Polska.
– Takie zespoły są też bardziej kreatywne. Ludzie z różnych kultur myślą inaczej. Jestem przekonany, że pracując w tak zróżnicowanej grupie, każdy pracownik szybko odkryje, jakie możliwości rozwoju się przed nim otwierają – podkreślał Marcin Petrykowski, prezes Atende S.A.
Zróżnicowany zespół to także konkretna wartość dla firmy, której częścią jest zysk finansowy. Bo w takim zespole, jak w zwierciadle, może przejrzeć się klient. Klient, o którym można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest jednorodny.
– Różnorodność jest więc odpowiedzią na potrzeby klienta. To konsument jest decydentem, wybiera dostawcę usług. Co więcej, oczekuje, że biznes będzie homogeniczny z nim. Tak jak różny jest nasz zespół, w tak odmienny sposób może zareagować na potrzeby klienta. To klient jest tu największą wartością – nie ma wątpliwości Marcin Petrykowski.
W wyniku napływu uchodźców z Ukrainy w Polsce mieszka w tej chwili blisko 42 mln ludzi. – Prowadząc biznes, muszę więc zatrudnić Ukraińców, bo po drugiej stronie mam 3 mln ukraińskich konsumentów. Jeśli nie włączę ich do zespołu, to stracę swój wpływ na otoczenie – przekonywał prezes Atende.
Po 24 lutego McDonald’s zatrudnił już ponad 4,2 tys. Ukraińców. – Byliśmy na to przygotowani. Od lat mamy wdrożone odpowiednie procedury i dokumenty w trzech językach. Pomagamy przy zatrudnieniu i znalezieniu mieszkania. To dla nas naturalne – zapewniała Renata Prys.
Tu możesz być sobą
Różnorodne zespoły to jednak nie tylko wartość, to także wyzwanie. Budowanie kultury otwartości wymaga czasu. Nie jest też sprawą prostą – nie każdy jest otwarty na drugiego, o różnicach kulturowych czy barierach językowych nawet nie wspominając.
– McDonald’s jako doskonale znane i stabilne miejsce pracy – jesteśmy na polskim rynku od 30 lat i zatrudniamy tylko na umowę o pracę – przyciąga pracowników z różnych krajów i środowisk. Dla wielu to pierwszy wybór. Co ciekawe, w momencie rozpoczęcia wojny w Ukrainie na jednej zmianie w restauracji pracowały dziewczyny z Ukrainy, Rosji i Białorusi. To, co dzieje się w dużej polityce, nie wpłynęło jednak na ich relację i atmosferę w zespole – mówi Barbara Groenwald, franczyzobiorczyni McDonald’s Polska.
W sytuacjach konfliktowych, a do takich siłą rzeczy musi dochodzić, ciężar odpowiedzialności za ich skuteczne rozwiązanie spoczywa na liderach. To oni muszą pokazywać pracownikom, jaką wartością dla każdego z nich i dla całej firmy są różnorodne zespoły.
– Ważne, by trudnych tematów nie zamiatać pod dywan. Zatrudniając blisko 31 tys. osób, z czego ponad połowę stanowią kobiety (ok. 63 proc., dane z raportu ESG firmy za 2021 rok – przyp. red.), mówimy stanowcze "nie" wobec wszelkich przejawów dyskryminacji naszych pracowników m.in. przez gości restauracji. W McDonald’s nie ma przyzwolenia na komentarze związane z kolorem skóry czy pochodzeniem. Cały czas uczymy liderów, jak powinni reagować w takich sytuacjach – podkreśla Renata Prys, i dodaje: – Wszyscy mogą się czuć u nas bezpiecznie, niezależnie od tego, kim są.
Jak firma może wspierać swoich liderów w zarządzaniu różnorodnym zespołem? Przede wszystkim wdrażając, a następnie konsekwentnie realizując przyjęte strategie.
– Różnorodność, włączanie, równe traktowanie w kontekście płacowym, to funkcjonuje u nas od lat. Ważne, by firma zadbała o zatrudnienie odpowiednich osób, a następnie ich edukację. Wszelkiego rodzaju studia podyplomowe, kursy i szkoły językowe są dużym wsparciem – podpowiada Renata Prys.
Firma jest kobietą
Sporym wyzwaniem w temacie różnorodności pozostaje kwestia dostępu do stanowisk i równiej płacy na tym samym stanowisku dla kobiet i mężczyzn.
– W branży IT, bo w takiej działam, jest bardzo mało kobiet na rynku, szczególnie wśród inżynierów. System edukacyjny musi być bardziej otwarty na kobiety, musi umożliwiać im start, a tego nie robi – twierdzi Marcin Petrykowski.
W zarządzie McDonald’s kobiety stanowią 45 proc., a wśród franczyzobiorców – 35 proc. Co więcej, aż 78 proc. kierowników restauracji własnych McDonald’s to kobiety.
– Kobiety, które wracają po urlopie macierzyńskim, mają elastyczny czas pracy, i z automatu dostają podwyżkę, która je ominęła podczas ich nieobecności. Kobieta, która idzie na urlop macierzyński, musi wiedzieć, że ma dokąd wracać i że w tym miejscu czeka ją jasna ścieżka rozwoju. Blisko 95 proc. kierowników naszych restauracji to osoby awansujące z niższych stanowisk – zdradza Renata Prys.
Te praktyki warto naśladować
Wracając do postawionej na początku tezy, że w McDonald’s różnorodność nie jest tylko pustym sloganem, przytoczmy na koniec kilka dobrych praktyk, które z powodzeniem można wdrożyć także w innych organizacjach.
McDonald’s jest jednym z sygnatariuszy Karty Różnorodności (inicjatywy wspieranej przez Komisję Europejską, do której należą firmy sprzeciwiające się dyskryminacji w miejscu pracy i podejmujące działania na rzecz promocji różnorodności). Co więcej, firma posiada strategię zarządzania różnorodnością i we współpracy z fundacją Diversity Hub, stworzyła program edukacyjny, mający na celu ograniczanie postaw i działań o charakterze dyskryminacyjnym.
Płatna współpraca z McDonald’s