Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Rozpoczyna się strajk stacji diagnostycznych. Nie zrobisz przeglądu

28
Podziel się:

W środę, 26 kwietnia warszawskie stacje kontroli pojazdów nie będą pracowały. Ich właściciele domagają się waloryzacji stawek. Obecne obowiązują od prawie dwóch dekad - informuje środowy "Puls Biznesu".

Rozpoczyna się strajk stacji diagnostycznych. Nie zrobisz przeglądu
Właściciele Stacji Kontroli Pojazdów domagają się urealnienia stawek za badanie diagnostyczne (Adobe Stock, chartphoto)

"PB" zauważa, że właściciele stacji kontroli pojazdów od dawna domagają się waloryzacji stawek za obowiązkowe badania techniczne.

Branża chce urealnienia stawek za badania diagnostyczne

"Ich apele pozostają jednak bez odzewu. Przedstawiciele Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP) przekonują, że kondycja przedsiębiorców prowadzących te stacje jest coraz gorsza. Podkreślają, że zamrożona od 19 lat stawka za badania wraz ze stale rosnącymi kosztami i inflacją powodują, że stacje kontroli pojazdów (SKP) balansują na progu rentowności albo już są deficytowe, a przedsiębiorcy zamykają firmy" – podaje dziennik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Relacja z wydarzenia Future of Payments 2024

"PB" cytuje również oświadczenie PISKP: "Środowisko od dłuższego czasu zwraca się z apelem do rządzących o dostosowanie wysokości opłat za badania techniczne do aktualnych realiów gospodarczych. Chcemy skutecznie robić to, do czego stacje kontroli pojazdów są powołane. Nie da się jednak tego robić, jeśli przychody nie pokrywają kosztów. Nie chcielibyśmy, aby przez to ucierpiała jakość badań i bezpieczeństwo."

Z informacji "PB" wynika, że właściciele SKP domagają się przede wszystkim urealnienia stawek za badania techniczne. "Rządzący dotychczas nie wysłuchali apeli i argumentów branży" – zauważa dziennik.

Badania diagnostyczne. Oto stawki

Badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje dziś 97 zł, a jeśli jest wyposażony w instalację LPG, z kieszeni trzeba wyjąć 162 zł.

Przegląd okresowy motocykla to z kolei 62 zł, a ciężarówki 153 zł. Do tego doliczany jest 1 zł opłaty ewidencyjnej.

"Fakt" informuje, że diagności uczestniczący już od poniedziałku 24 kwietnia, przeprowadzali przeglądy w trybie awaryjnym. Kontrolują samochody i wydają zaświadczenia, ale nie przesyłają na bieżąco danych, do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Umówili się, że w środę 26 kwietnia o godz. 12. wszyscy prześlą te dane jednocześnie. Najprawdopodobniej to zablokuje cały system - informuje Fakt.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
motoryzacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(28)
WYRÓŻNIONE
Pytamsię.
2 lata temu
To znaczy że opłaty 19 lat temu były zdecydowanie za wysokie. Dlaczego nie obniżono opłat przez ten czas? Dlaczego w czasach gdy wiele ludzi zarabiało 5 zł na godzinę inni kasowali 500 zł za godzinę?
kiero
2 lata temu
Skoro balansują na granicy opłacalności, to dlaczego, jest coraz więcej Stacji Kontroli Pojazdów ????
Zimny lech za...
2 lata temu
A trzysta lub więcej złotych za godzinę pracy w każdym warsztacie samochodowym to podobno tez na granicy opłacalności ? Czy kazda naprawa w większym mieście musi oznaczać pożegnanie przynajmniej tysiaca złotych ? Następni, ktorym od kiedy pamiętam zawsze się nie opłacało
NAJNOWSZE KOMENTARZE (28)
Sexy Lump
rok temu
Ja aby wydać 98 zł muszę pracować w pocie czoła cały dzień. Diagnosta to pobiera za 10 minut średnio ciężkiej pracy. Wiadomo z tego akcyzka 1 złotych dla państwa, podatki od działalności, oraz koszty utrzymania lokalu ale stacji powstało więcej niż jest zapotrzebowanie. Efekt jest taki, że na niektórych stacjach diagnosta siedzi na tyłku pół dnia i nic nie robi. Młody diagnosta widząc jak szef wieczorem bierze utarg ponad 10 tysięcy złotych, szybko wpadał na pomysł otwarcia własnej stacji (dlaczego ma pracować na kogoś). W ostatnich latach samochodów przybyło ale stacji nieproporcjonalnie więcej do potrzeb. Dlatego opłata minimalna powinna zostać taka jak jest ale powinna być uwolniona maksymalna niech każdy zakład decyduje sam ile chce trzepać na kliencie a ci co z podwyżkami przesadzą szybko stracą klientów.
USAfirst
2 lata temu
Jeżeli diagnosta przepuści pojazd który nie nadaje się na drogi to kara np 100 tys złotych.
USAfirst3
2 lata temu
Jestem za ale naprawdę dużo pojazdów które jeżdżą po naszych drogach nie powinny przejść przeglądy to jezdzacy smog i szrot zagrażający innym użytkownikom
Gcc
2 lata temu
Bez leasingow samochodów i wyprowadzania ich na inne przyjemności nie musiałyby balansować na skraju
Tak
2 lata temu
Ok ale przegląd na dwa lata jak w Niemczech
...
Następna strona