Odcinek A2 między Nowym Tomyślem i Koninem to najdroższy fragment autostrady A2, po kolejnej podwyżce opłata za 150 km jazdy dla aut osobowych wzrosła do 90 zł, czyli do 60 gr za kilometr.
– Do tej pory żadna ze spółek zarówno AWSA (Autostrada Wielkopolska SA), jak i AWSA II nie otrzymały propozycji działań związanych ze zniesieniem opłat – mówiła w ubiegłym tygodniu Anna Ciamciak, rzeczniczka Autostrady Wielkopolskiej w rozmowie z "Rz".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A2 wolna od opłat?
Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", Ministerstwo Infrastruktury zapytane o zamiar podjęcia w tej sprawie rozmów z francuską spółką odpowiada wymijająco.
Rząd nie nakłada na siebie terminu zakończenia procesu, ale wyznaczył sobie cel: wszystkie autostrady w Polsce będą bezpłatne dla samochodów osobowych – przekazał Szymon Huptyś, rzecznik resortu.
"Teraz minister infrastruktury mógłby jeszcze podjąć decyzję o zniesieniu opłaty na A2 pomiędzy Świeckiem a Nowym Tomyślem, bo jego koncesjonariusz (AWSA II) wynagradzany jest za dostępność trasy (to pieniądze m.in. na spłatę kredytów na budowę trasy, jej eksploatację i utrzymanie), a wysokość myta wpływającego do Krajowego Funduszu Drogowego (KFD) ustala państwo. Podobny mechanizm funkcjonuje na A1 Gdańsk–Toruń" – czytamy w dzienniku.
Duży koszt bezpłatnych autostrad
Inaczej sprawa wygląda na pozostałych odcinkach. W przypadku Nowy Tomyśl–Konin opłaty ustala i pobiera koncesjonariusz (AWSA), który w zamian ponosi koszty utrzymania drogi i ponosi ryzyko związane z wielkością ruchu i wpływów. Dlatego też rząd musiałby się dogadać i - jak wniosku "Rz" – słono zapłacić.
Tak samo sytuacja przedstawia się w przypadku zarządzanego przez Stalexport odcinka A4 Katowice-Kraków. Nie podjęto jednak z żadną spółką rozmów.
"Mimo rządowych deklaracji na darmowych autostradach kierowcy tylko pozornie zyskają. Decyzje o zniesieniu opłat mocno nadszarpują budżet budowy dróg. Ich likwidacja na odcinkach A2 i A4 zarządzanych przez GDDKiA oznacza stratę ok. 200 mln zł rocznie (takie przyniosły one wpływy w 2022 r.)" – czytamy w "Rz".