Samorządy wskazują kilka głównych przyczyn drastycznych podwyżek opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Wśród nich znajdują się rosnące koszty odbioru i przetwarzania śmieci, wyższe ceny paliw oraz wzrost płacy minimalnej.
Dodatkowym obciążeniem jest wzrost opłaty marszałkowskiej za składowanie odpadów, a także zmniejszająca się liczba mieszkańców składających deklaracje śmieciowe. Na skalę podwyżek wpływa również inflacja, która podnosi ogólne koszty funkcjonowania systemu gospodarki odpadami - podaje portalsamorządowy.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wzrosły ceny za śmieci
Przykładem jest gmina Kutno, która na 2025 rok podpisała umowę z firmą PreZero Service Centrum. Nowa stawka wyniesie 44 zł miesięcznie za osobę. Mieszkańcy, którzy zdecydują się na kompostowanie bioodpadów, mogą skorzystać z 25-proc. ulgi, co obniży opłatę do 33 zł miesięcznie.
W gminie Kutno jeszcze w 2014 roku opłaty za odpady wynosiły 10 zł miesięcznie od osoby. Obecnie stawki te wzrosły o 340 proc. Podobna sytuacja panuje w innych miastach. Przykładowo w Radlinie opłata za odpady wzrosła z 6 zł w 2014 roku do 44 zł od 2025 roku, co daje wzrost o ponad 600 proc. - czytamy.
Zasiłek pogrzebowy mocno w górę. Podano datę
Samorządy apelują do mieszkańców o większą dyscyplinę w segregacji odpadów oraz kompostowanie bioodpadów w przydomowych kompostownikach. Gmina Kutno podkreśla, że ponad 60 proc. odpadów na jej terenie stanowią odpady zmieszane, co generuje wyższe koszty ich zagospodarowania.
Dodatkowo urzędnicy zwracają uwagę na problem zaśmiecania terenów publicznych i niezamieszkałych działek, co również podnosi koszty gospodarowania odpadami.
Eksperci podkreślają, że wzrost opłat za śmieci nie ma odpowiednika w innych sferach życia. Nawet uwzględniając inflację czy wzrost kosztów usług, tak drastyczne podwyżki w tak krótkim czasie są trudne do zaakceptowania przez mieszkańców.
Wraz z początkiem 2025 roku mieszkańcy wielu gmin będą zmuszeni ponosić jeszcze wyższe koszty związane z odbiorem odpadów, co jeszcze bardziej obciąży ich domowe budżety.