Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

"Skandaliczna propozycja rządu". Związkowcy są wściekli

220
Podziel się:

Pensje w budżetówce w 2025 r. wzrosną o 4,1 proc. Taką podwyżkę wynagrodzeń zaproponował w czwartek rząd. Związkowcy nie kryją rozczarowania. Propozycję rządu nazywają "skandaliczną" i zapowiadają protesty.

"Skandaliczna propozycja rządu". Związkowcy są wściekli
Pensje w budżetówce w 2025 r. mają wzrosnąć o 4,1 proc. (East News, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)

Urzędnicy i mundurowi będą mogli liczyć w przyszłym roku na podwyżki w wysokości 4,1 proc. To o prawie połowę niższa waloryzacja, niż proponowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprawdzam smartphone POCO

Propozycja rządu jest dla związkowców nie do przyjęcia. Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa uważa, że jest ona "skandaliczna".

"Jesteśmy rozczarowani i zbulwersowani planami rządu odnośnie do wzrostu płac w sferze budżetowej w 2025 r." - pisze na platformie X Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związkowej Alternatywy. "To oznacza zamrożenie realnych pensji tysięcy pracowników. To działanie na szkode państwa i jego obywateli. Polska potrzebuje sprawnej i dobrze opłacanej administracji. Domagamy się, aby w przyszły roku wzrost płac w sferze budżetowej i samorządowej wyniósł 20 proc.".

Zdaniem Szumilewicza proponowana przez rząd podwyżka to "droga od odpływu wykwalifikowanych pracowników z kluczowych instytucji państwowych". "Nie idźmy ta drogą!" - grzmi przewodniczący Związkowej Alternatywy.

Zapowiedział, że jeśli rząd utrzyma wzrost płac w sferze budżetowej na poziomie 4,1 proc., pracownicy będą wchodzić w spory zbiorowe na tle płacowym i dojdzie do protestów.

Zgodnie z przepisami rząd do 15 czerwca powinien przedłożyć propozycję średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na kolejny rok Radzie Dialogu Społecznego (RDS) i ogólnokrajowym organizacjom związków zawodowych zrzeszających pracowników sfery budżetowej. Celem tego działania jest umożliwienie RDS i związkom wyrażenia opinii do propozycji wskaźników.

Propozycja ministry upadła

Jak pisaliśmy w czwartek rano, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej, zaproponowała, żeby pensje w budżetówce wzrosły w 2025 r. o 7,8 proc. Dziemianowicz-Bąk wysłała w środę w tej sprawie pismo do KPRM. Natomiast jeszcze większych podwyżek chcą związkowcy w Radzie Dialogu Społecznego - ich zdaniem pensje powinny skoczyć o 15 proc.

- Każdy punkt procentowy podwyżki to ponad 2 mld zł więcej z budżetu. Na pewno są argumenty za podwyżkami w budżetówce, ale sytuacja w przyszłorocznym budżecie będzie napięta - powiedział nam rozmówca z obozu rządowego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(220)
Pis/Po
2 tyg. temu
jedno zło, pierwsi zmusili nas do utrzymywania dam jeżdżących porsche, a drudzy do utrzymywania inżynierów i lekarzy
Anka
2 tyg. temu
Podwyżki, nielegalni imigranci, zwolnienia grupowe, ucieczka inwestorów z Polski...."dziękujemy" wam wyborcy koalicji 13 grudnia. Jakie szczęście, że głupota nie boli, nie?
BabciaZbazaru
2 tyg. temu
Podwyżki to będziecie mieli lada-chwila: prąd, gaz, podatki. Hahaha, uśmiechamy się.
edi
2 tyg. temu
Finanse sztucznie utrzymywane kiedyś muszą runąć.
Adolfina
2 tyg. temu
Ktos musi utrzymac lekarzy i inzynierow...bedzie ich u nas pare tysiecy..hiszpania , 1.2 mln inz i lekarzy, szykuje im wyciec,ke do nas..bedzie kolorowo ize slonkiem
...
Następna strona