Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|

Składki ZUS od wszystkich umów zlecenia od 2025 roku? Tyle mogą stracić Polacy

181
Podziel się:

Spadek realnego wynagrodzenia o nawet 28 proc. Taki może być skutek przepisów, których wprowadzenie zapowiedziała Agnieszką Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny. Małgorzata Samborska, doradca podatkowy z Grant Thornton, autorka wyliczeń, wątpi jednak, że zmiany wejdą w życie z początkiem 2025 r.

Składki ZUS od wszystkich umów zlecenia od 2025 roku? Tyle mogą stracić Polacy
Rząd może wprowadzić składki od wszystkich umów zleceń (GETTY, Omar Marques)

Money.pl w poniedziałek opublikował rozmowę z Agnieszką Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, w której zapowiedziała ona plany oskładkowania wszystkich umów zlecenia od 1 stycznian 2025 r. Byłaby to istotne zmiana. Aktualnie umowa zlecenia podlega pod obowiązkowe składki ZUS jeśli dla zleceniobiorcy jest jedynym źródłem dochodu. Kolejne umowy zlecenia, o ile nie są zawarte z pracodawcą, a wartość pierwszej umowy przekraczała wysokość minimalnego wynagrodzenia, nie muszą być oskładkowane.

Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton, w odpowiedzi na publikację money.pl. przedstawiła szczegółową analizę potencjalnych skutków tej zmiany, wskazując na znaczne obciążenia dla pracodawców i pracowników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Milioner z branży pogrzebowej. Zdradza szczegóły biznesu - Tomasz Salski w Biznes Klasie

ZUS od każdej umowy zlecenia od 2025 r. Wyliczenia

Analizując potencjalne zmiany, Małgorzata Samborska wskazuje, że "wprowadzenie obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne od każdej umowy zlecenia oznaczać będzie większe wpływy do ZUS, jednocześnie jednak oznacza obłożenie tych umów większymi daninami, co spowoduje albo wzrost kosztów zleceniodawcy, albo spadek wynagrodzenia netto zleceniobiorcy. Możliwe jest także rozwiązanie "kompromisowe", tzn. przy zachowanej kwocie brutto zwiększy się koszt zleceniodawcy i jednocześnie zmniejszy wysokość, którą wykonujący zlecenie otrzyma "na rękę"."

Ekspertka przedstawia przykładowe wyliczenia. W pierwszym, podstawowym scenariuszu, dla umowy zlecenia na 5000 zł brutto, wyglądają one następująco: Wzrost kosztów pracodawcy wyniesie 896 zł, czyli 17,92 proc. Spadek wynagrodzenia netto pracownika będzie wynosił 558 zł czyli 11,16 proc.

Ekonomistka przedstawiła też wyliczenia dla umowy zlecenia na 2000 zł brutto. W tym wypadku wzrost kosztów pracodawcy to 410 zł (20,48 proc.). Spadek wynagrodzenia netto pracownika wyniesie z kolei 223 zł (11,15 proc.).

Koszty dla pracodawcy wyższe nawet o 40 proc.

Ekspertka przeanalizowała też drugi scenariusz, w którym pracodawca podnosi wynagrodzenie w taki sposób, by zniwelować skutki nowych przepisów. W tym wypadku, jak wylicza Małgorzata Samborska, "zleceniobiorca dostanie na rękę o 13,71 proc. mniej (czyli wartość składek leżących po stronie zleceniobiorcy), a zleceniodawca poniesie koszty wyższe o 20,48 proc. (łączna wartość składek leżących po stronie zleceniobiorcy).

Gdyby firma zdecydowała się zwiększyć kwotę wynagrodzenia w taki sposób, aby kwota "na rękę" zleceniobiorcy pozostała taka sama - musi ponieść koszt o prawie 40 proc. wyższy. - wyjaśnia ekspertka.

Zleceniobiorca może otrzymać o 28 proc. mniej

Grant Thornton przeanalizował i trzeci scenariusz. Zakłada on, że zleceniodawca nie będzie mógł sobie pozwolić na zwiększenie kosztów. Utrzymanie umowy zlecenia przy zachowaniu poziomu kosztów oznaczałoby spadek wynagrodzenia netto zleceniobiorcy o 28 proc.

Małgorzata Samborska podkreśla przy tym, że "wyliczenia należy traktować jako przykład, dający wyobrażenie o skali zmian, tym bardziej, że nie ma w tym zakresie jeszcze nawet projektu ustawy, więc szczegóły rozwiązania pozostają nieznane".

Czy możliwe, że tak poważne zmiany wejdą w życie już z początkiem roku? Zdaniem ekspertki będzie to trudne. "Wydaje się jednak, że ten termin jest całkowicie nierealny, przedsiębiorcy powinni mieć więcej czasu na przygotowanie" - pisze Małgorzata Samborska.

Nowe przepisy skutkiem KPO

Małgorzata Samborska z Grant Thornton przypomina, że "jednym z tzw. kamieni milowych wpisanych do Krajowego Planu Odbudowy (KPO) było "ograniczenie segmentacji rynku pracy i zwiększenie zabezpieczeń społecznych określonych pracowników", co w języku praktycznym oznacza oskładkowanie wszystkich umów cywilnoprawnych".

Ekspertka wskazuje, że "dyskusja na ten temat trwa już od kilku lat. Takie zapowiedzi pojawiły się w 2021 r., informowano wówczas, że umowy zlecenie zostaną w pełni oskładkowane od 2022 r., następnie termin przesunięto na 2023 r. ale nie poszły za tym inicjatywy legislacyjne. O tym, czy kluczowa z punktu widzenia pracodawców i zleceniobiorców zmiana wejdzie w życie, dowiemy się w ciągu najbliższych miesięcy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(181)
Anik
5 dni temu
To czym będzie się różnić umowa zlecenie od umowy o pracę? Zabiorą wszystkie składki jak na UP, tylko urlop nie będzie naliczany? Tragedia...
Oburzona
7 dni temu
Pani minister chce otworzyć czarna strefę zatrudnienia bo nikomu na umowie zlecenie czy dzieło nie będzie się opłacało ani pracodawcy a tym bardziej pracownikom
Ala
2 tyg. temu
Ta prywata wypisuje ,że tyle mogą stracić Polacy??Ty prywato napisz prawdę jacy to Polacy moga stracić kupę szmalu,prywaciarze co dają ludziom pracującym patologiczne umowy śmieciowe .To pracownicy przez tyle lat tracili urlopy płatne,chorobowe płatne,i wiele pracowników przez chciwych prywaciarzy zostalo bez emerytury na stare lata .Oni ta prywata powinna za to zapłacić ,powinna ich spotkać SROGA KARA,WIEZIENIE .Na patologicznej umowie śmieciowej korzystał tylko i wyłącznie pazerny prywaciarz,a pracownik był bardzo ,ale to bardzo poszkodowany.To prywaciarz czerpał olbrzymie korzyści finansowe z tej przestępczej umowie śmieciowej .
Michał
3 tyg. temu
Praktyka wygląda tak, że w wielu firmach pełne ozusowanie tylko niższej umowy jest wykorzystywane ze szkodą dla pracownika. Mój przykład: dwie firmy budowlane powiązane właścicielami. Ja i wszyscy pracownicy z którymi współpracuję pracują na dwóch umowach zlecenie. Zakres moich obowiązków w tych dwóch firmach dotyczy jednego zadania inwestycyjnego. Jedna firma drugiej może pracownika wynająć. Ja miesięcznie tracę na składce emerytalnej ok900zł. Od lat czekam aż to się zmieni, ale politycy nie są tym zainteresowani. Ich rodziny mają z pewnością firmy w których tak rypią swoich pracowników.
MGM
2 miesiące temu
Żeby pracownik dostał tyle, co dotychczas, to mam dwa wyjścia: albo podnieść cenę klientowi, co pewnie sprawi częściowy odpływ klientów do tych działających w szarej strefie albo prowadzić firmę bez zysku dla mnie. Większość moich pracowników ma normalne umowy gdzie indziej, a u mnie dorabiają i byli zadowoleni z obecnej sytuacji
...
Następna strona