Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|
aktualizacja

Śledztwo w sprawie majątku Gudzowatego. Były menadżer podejrzany

15
Podziel się:

Grzegorz Ś., który pracował dla Aleksandra Gudzowatego, miał oszukać jego spadkobiercę i przejąć majątek wart co najmniej 235 mln złotych - ustaliła prokuratura krajowa.

Tomasz Gudzowaty, spadkobierca miliardera i Grzegorz Ś., podejrzany o zagarnięcie jego majątku.
Tomasz Gudzowaty, spadkobierca miliardera i Grzegorz Ś., podejrzany o zagarnięcie jego majątku. (PAP, Leszek Szymański)

Grzegorz Ś., został zatrzymany w sierpniu 2019 roku. Od tamtego czasu toczy się przeciwko niemu postępowanie dotyczące wyrządzenia szkody wielkich rozmiarów w spółkach, którymi zarządzał po śmierci miliardera Aleksandra Gudzowatego.

Jak pisze "Puls Biznesu", od momentu zatrzymania, szkody, które miał wyrządzić Grzegorz Ś. wzrosły z 96 do 235 mln złotych.

Grzegorz Ś. był prezesem Rafinerii Trzebinia i Skotanu. Of 2011 roku zarządzał spółkami należącymi do Bartimpexu - finansowego imperium Aleksandra Gudzowatego. W 2013 roku, po śmierci miliardera, objął zarząd w spółce - matce.

Zobacz także: Oglądaj też: 172 mln zł kary od UOKiK za Nord Stream 2. "Jesteśmy jak policjant"

Wtedy też miał oszukać spadkobiercę gazowego barona, Tomasza Gudzowatego. Oszustwo dotyczyło spółki Akwawit, wchodzącej w skład Bartimpeksu. Ś. miał zataić przed Gudzowatym rzeczywistą wartość spółki i namówić go do sprzedania jej za 1,5 mln złotych reprezentowanej przez siebie firmie HGBS Finanse. Właścicielką firmy była jego żona.

Po zatrzymaniu przez CBA, Grzegorz Ś. został tymczasowo aresztowany. Zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i prania pieniędzy przy sprzedaży akcji Akwawitu postawiono też Dominikowi D. i Dominikowi P., dwóm współpracownikom Grzegorza Ś.

"Sprawa jest znacznie bardziej złożona niż jej dotychczasowy medialny przekaz" - powiedział "Pulsowi Biznesu" Dominik D. Odmówił jednak szerszego komentarza.

Aleksander Gudzowaty zmarł w 2013 roku. Był notowany na 9. miejscu wśród najbogatszych Polaków, według tygodnika "Wprost" oraz na 56. miejscu stu najbogatszych ludzi Europy Środkowo-Wschodniej

Dorobił się głównie na handlu gazem. Kupował od rosyjskiego Gazpromu gaz ziemny dla PGNiG. Dzięki handlowi barterowemu, w zamian dostawał żywność i artykuły przemysłowe.

Pod koniec lat 90. wszedł w konflikt z rządem Jerzego Buzka i z Gazpromem, którego nowy zarząd chciał usunąć z rynku handlu gazem, nie respektując wcześniej podpisanych umów. W 2007 roku grożono mu nawet śmiercią. Próbowano także uprowadzić jego syna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(15)
WYRÓŻNIONE
Merty
5 lata temu
No ok, a co z politykami, których działania wyrządzają szkody każdemu obywatelowi... Kiedy zaczną odpowiadać za seoje decyzję i ich skutki...
Grzegorz S.
5 lata temu
Maleńka kreseczka nad S czyni wielką różnicę.
qwas
5 lata temu
Ślak by to trafił. A taki miał być święty jak go w końcu uniewinnili od sprawy Trzebini !
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
uf ud
5 lata temu
Ślak?!?! A to taki porządny facet był co żużel kochał....
Asd
5 lata temu
Kolesie z PO sa nie nachlani
A MEn
5 lata temu
Bogaty to ma przechlapane w Polsce w miejsc SZACUNKU!!!
Ambrozja
5 lata temu
Git gościu. Sam sobie wziął to co mu się należało !
Skierniewicza...
5 lata temu
Potomni docenią złodzieja. W Skierniewicach ma skwer swojego imienia niejaki Strakacz. Był on wieloletnim sekretarzem Ignacego Paderewskiego. Okradał go i Paderewski koniec życia spędził w stosunkowo skromnym szwajcarskim pensjonacie. Tak uhonorować złodzieja potrafią tylko skończone cymbały. Skwer Strakacza - hańba.