Na początku maja na budynku należącym do NSZZ "Solidarność" przy ul. Wały Piastowskie 1 wywieszono baner informujący o możliwości składania podpisów pod wnioskiem o referendum ogólnokrajowe w sprawie Zielonego Ładu.
Solidarność nie usunęła banera. Naliczono karę
Na banerze czarnym kolorem napisano "Zatrzymaj", natomiast czerwonym: "Zielony Ład". Pod tym napisano: "Podpisz, zanim zmarnują ci życie". Poniżej: "Podpisz wniosek o referendum ogólnokrajowe w sprawie zielonego ładu". Na dole po lewej stronie banera umieszczono czerwone logo Solidarności, po prawej stronie logo koloru zielonego.
Gdański Zarząd Dróg i Zieleni w połowie maja skierował do "S" pismo nakazujące jego usunięcie bądź dostosowanie nośnika do zasad i warunków Uchwały Krajobrazowej Gdańska (UKG).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecznik GZDiZ Patryk Rosiński we wtorek przekazał PAP, że reakcją "S" na wezwanie było jedynie pismo, w którym związek uznał, że baner nie podlega uchwale krajobrazowej.
- W efekcie 23 maja zostało wszczęte postępowanie administracyjne i zgodnie z przepisami ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym od tego dnia naliczana jest kara. Postępowanie zakończyło się decyzją z 11 lipca. Naliczona kara dotyczy więc okresu od 23 maja do 11 lipca. Wynosi ponad 121 tys. zł - podał.
Wyjaśnił, że związek ma prawo odwołać się od decyzji w terminie 14 dni od odbioru decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Gdańsku. - Wniesienie odwołania wstrzymuje wykonanie decyzji – wstrzymuje obowiązek płatności. Jeżeli Kolegium utrzyma naszą decyzję w mocy, a Solidarność nie zapłaci kary, to zgodnie z przepisami i standardową procedurą w takich przypadkach sprawa trafi do organu egzekucyjnego, który podejmie kroki w celu przymusowego wyegzekwowania należności - poinformował Rosiński.
Dodał, że po usunięciu banera, zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (art. 37d ust. 7), GZDiZ zobowiązana jest do naliczenia kolejnej kary: za okres od 11 lipca (tj. od dnia wydania pierwszej kary) do dnia usunięcia banera.
Szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda, na stronie związku zapewnił, że związek będzie się odwoływał od tej decyzji.
"To jest skandal". Będzie odwołanie
"To jest skandal, że w przestrzeni publicznej miasta Gdańska znajdują się reklamy w formie banerów mające wydźwięk wyłącznie komercyjny i jest na to przyzwolenie. Za to nasz baner dotyczący ważnej społecznie akcji jest nielegalny i nakładane są w związku z tym na związek kary pieniężne. Nie ma na to naszej zgody" - poinformował.
Wcześniej, po decyzji o wszczęciu postępowania administracyjnego, przewodniczący "S" wystosował list do GZDiZ, w którym napisał, że baner odnosi się wyłącznie do informacji obejmujących wydarzenie w formie sprzeciwu społecznego w stosunku do konsekwencji społeczno-gospodarczych dla naszego kraju, jakie przyniesie polityka klimatyczna Wspólnoty Europejskiej, zwana "Zielonym Ładem", w obecnym kształcie.
Jego zdaniem baner jest również wyrazem utrwalenia, upamiętnienia, jak i poparcia protestów społecznych, "których nasilenie obserwujemy w ostatnich latach, a eskalację, czy wręcz eksplozję w minionych miesiącach".
Kiedy pieniądze z "babciowego"? Znamy termin
Zdaniem Dudy, "kontynuację działań zmierzających do usunięcia banneru, który niezasadnie uznany został za tablicę reklamową NSZZ Solidarność, należy traktować jako próbę cenzurowania oraz naruszenie swobody działalności Związku, w tym w szczególności dozwolonej prawem działalności, co skutkować musi podjęciem wszelkich dostępnych prawnie środków w celu obrony jego niezależności i prawa do realizacji celów statutowych".
Uchwała Krajobrazowa Gdańska obowiązuje od 2018 roku. Dokument reguluje zasady umieszczania na terenie miasta takich urządzeń, jak: reklamy budynkowe i wolnostojące, szyldy, ogrodzenia czy obiekty małej architektury.