Wielu Polaków zdecydowało się w ostatnim czasie wybrać nad morze. Nie wszyscy znaleźli miejsce w hotelach, czy nawet na kempingach. Tak przynajmniej tłumaczyli się trzej mężczyźni, którzy rano otrzymali mandat za rozbicie namiotu i spędzenie w nim nocy na wydmach - przekazał portal Trójmiasto.pl.
Mandat za spanie w namiocie
Zgodnie z relacją trójmiejskiego portalu, trzech mężczyzn rozbiło obóz na terenie wydm, w okolicy wejścia nr 26 na Stogach w Gdańsku. Zwróciło to uwagę jednej ze spacerowiczek, która wezwała na miejsce straż miejską.
Mężczyźni powiedzieli strażnikom, że przyjechali w nocy i nie mogli znaleźć kempingu. Postanowili rozbić namiot jak najbliżej plaży. Nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego rano nie przenieśli się na pole. Mundurowi ukarali ich mandatami - opowiadają portalowi Trójmiasto.pl gdańscy funkcjonariusze.
Skandaliczne zachowanie turystów. Ujawniono nagranie
Co warte podkreślenia, gdyby trzech mężczyzn nie nocowało na wydmach pod namiotem, a spało pod tzw. chmurką na plaży, nie otrzymaliby mandatu w wysokości 300 zł. Czym innym jest bowiem rozbijanie parawanów, czy namiotów w ciągu dnia na plaży, a czym innym rozkładanie namiotu i spędzanie w nim nocy - wtedy takie zachowanie jest zabronione.
Jak informuje trójmiejski portal, urzędnicy podkreślają, że turystyczne biwakowanie na plaży jest zabronione. Przypominają, że do tego są wyznaczone specjalne miejsca, jak pola namiotowe czy kempingi.
Zabronione jest też chodzenie po wydmach oraz biwakowanie na nich. Trzeba też wiedzieć, że zakazane jest niszczenie ogrodzenia wydm oraz wszelkich innych zabezpieczeń.