Prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Gabinetową na 13 lutego. Z przedstawicielami rządu chce porozmawiać m.in. o Centralnym Porcie Komunikacyjnym.
Spór o koszty CPK
- Prezydent na Radzie Gabinetowej otrzyma informacje o CPK, z których sobie nie zdawał sprawy – zapowiedziała Joanna Mucha, wiceminister edukacji narodowej.
Podczas konferencji prasowej pod koniec stycznia Donald Tusk pytany o przyszłość CPK mówił, że wszystkie decyzje powinny być podjęte na podstawie analiz i ekspertyz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak mówił, "w wersji umiarkowanej" inwestycja ta miała kosztować ok. 160 mld zł, ale największe plany liczono "na 300 mld, a nawet 600 mld zł".
Do tej wypowiedzi odniósł się poseł PiS Marcin Horała, były pełnomocnik rządu ds. CPK.
"Donald Tusk powtarza kłamstwa (żodyn się nie spodziewał) o rzekomych 600 mld złotych kosztu programu CPK. Otóż to jest liczba zupełnie wyssana z palca, żeby nie powiedzieć skąd wyjęta" - napisał na platformie X Marcin Horała.
"Koszt programu w horyzoncie, który można oszacować, czyli do 2030 roku to około 150 mld, z czego po stronie polskich finansów publicznych niecałe 70 mld (reszta to środki prywatnych inwestorów, finansowanie komercyjne i środki europejskie). Czyli statystycznie średnio 10 mld rocznie. Czyli około 1,2% wydatków budżetowych zaplanowanych na 2024 rok".
Poseł PiS dodał, że według "nieoficjalnych informacji CPK zaniechało złożenia przygotowanych wniosków o środki unijne na dwie inwestycje, w tym budowę kolei dużych prędkości Warszawa-Łódź". Marcin Horała dodał, że sprawdzi te doniesienia i już napisał interpelację w tej sprawie.
CPK to szansa na ogromne pieniąze?
Marcin Piątkowski, ekonomista pracujący w Waszyngtonie w najnowszym programie money.pl "Biznes Klasa" przekonuje, że ogromną szansą dla rozwoju Polski może być racjonalna budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.
– Ja widzę CPK jako element stworzenia nowego ogromnego obszaru gospodarczego między Łodzią a Warszawą. Będziemy mieć międzykontynentalne lotnisko, będziemy mieć Modlin, a nawet ten Radom. Między Łodzią a Warszawą mamy kilkanaście uczelni i 300 tys. studentów, do tego autostradę do Berlina. Trudno mi sobie wyobrazić lepsze miejsce logistycznie na świecie, gdzie ten zachodni kapitał mógłby inwestować, gdzie moglibyśmy budować nowe niskoemisyjne fabryki. Moglibyśmy przy okazji budować nowe miasta. Skoro mamy problem mieszkaniowy, dlaczego nie wybudować 500 tys. mieszkań właśnie w tym pasie autostrady między Łodzią i Warszawą? – roztacza wizję Marcin Piątkowski.
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. hektarów ma być wybudowany port lotniczy. W skład CPK mają wejść też inwestycje kolejowe: węzeł przy porcie lotniczym i połączenia na terenie kraju, które mają umożliwić przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godz. CPK jest w 100 proc. własnością Skarbu Państwa.