Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Strajk Ukraińców. Produkowali mięso do Biedronki. Nie dostali wypłat

334
Podziel się:

Nie dostali wypłat i się wkurzyli. Zakład twierdzi, że zapłacił pośrednikowi, a ten że nie dostał pieniędzy - pisze Onet. Kto ma rację? Trudno powiedzieć, a tymczasem pracownik z czegoś żyć musi.

Przez dwa miesiące Ukraińcy za darmo produkowali mięso dla Biedronki
Przez dwa miesiące Ukraińcy za darmo produkowali mięso dla Biedronki (PAP, Mohssen Assanimoghaddam)

Przyzwyczailiśmy się już do przedwyborczych strajków. Strajk nauczycieli był niedawno na nagłówkach we wszystkich mediach. Ale żeby w Polsce protestowali Ukraińcy? Co się im jednak dziwić, skoro nie dostali wypłaty przez dwa miesiące.

Do sprawy dotarł śląski oddział portalu Onet. Dotyczy stu osób, które pracowały w zakładach mięsnych w Pszczynie i Goczałkowicach-Zdroju dla zasilających Biedronki Zakładów Mięsnych Kania. Według portalu nie dostali zaległych wypłat za kwiecień i maj.

Jak informuje portal, przez kilka dni Ukraińcy protestowali przed zakładem. Sprawa jest skomplikowana, bo producent mięsa twierdzi, że pieniądze wypłacił. Ale agencji pośrednictwa pracy, z której zatrudnił Ukraińców. Ta z kolei przekonuje, że przelew w maju owszem, dostała, ale pokrył zaległe wypłaty za marzec. Zakład płacił nieregularnie i ma w agencji dług - twierdzą pośrednicy.

Pracownicy wezwali nawet policję, bo twierdzili, że agencja pracy ich zastraszała. Mieli usłyszeć, że wypłaty dostaną tylko ci, którzy będą brali udział w publicznym proteście. Innymi słowy - organizacją strajku agencja chciała wymusić na ZM Kania płatności.

Kania zapłaci bez pośrednika

- Rozmowy z agencją zakończyły się w czwartek po południu, a strajkujący rozeszli się - podaje money.pl Paweł Sikora. - Z uwagi na środowe wydarzenia (zeznania pracowników agencji na komendzie policji przeciwko agencji) wypowiedzieliśmy umowę agencji oraz poinformowaliśmy, że wstrzymamy się z przelewem do momentu, gdy odpowiednie organy wyjaśnią niejasności powstałe po stronie agencji - dodał.

Firma zaoferowała, że wykupi wierzytelność agencji wobec pracowników, co sprawiłoby, że otrzymaliby swoje wynagrodzenia.

- Agencja niestety po raz kolejny nie zgodziła się na naszą propozycję. Trudno nam to zrozumieć ponieważ przecież chyba obu stronom powinno zależeć, by ludzie otrzymali środki do życia. Co więcej, osoby które zeznawały na policji zostały wyrzucone przez agencję z zajmowanych przez siebie lokali - my natomiast już organizujemy im lokale zastępcze - deklaruje rzecznik Kani.

Od piątku rana firma uruchomiła w zakładzie w Pszczynie punkt konsultacyjny dla pracowników agencji, w którym otrzymywali informację, jak firma - mimo braku takiej woli ze strony agencji - chce pomóc, by możliwie szybko otrzymali swoje wynagrodzenia.

- Było u nas kilkudziesięciu zainteresowanych. Wielu z nich podpisało zgody na wykup przez naszą firmę wierzytelności od agencji. Rozmowy odbywały się w spokojnej atmosferze i zakończyły się około godziny czternastej - podsumowuje Sikora.

Sprawą Ukraińców zajęła się policja i prokuratura, przyjmując już zeznania kilku osób. Pomaga im pszczyński urząd pracy i starosta, którzy zaoferowali znalezienie innej pracy.

Sytuacja spółki

Inna sprawa, że ZM Kania miały 9,9 mln zł straty w pierwszym kwartale. Spowolnienie rozwoju Biedronki, skarżącej się na zakaz handlu w niedziele, przełożyło się też ewidentnie na przychody jej głównego dostawcy. Była to jednak pierwsza strata kwartalna od aż siedmiu lat. Spółka chwaliła sobie dotąd współpracę z Biedronką, której zapewnia większość wędlin i notowała regularne zyski.

Przychody Kani w pierwszym kwartale spadły rok do roku o 38 mln zł do 231 mln zł. Oprócz zakazu handlu, gorsza sprzedaż w Biedronce wynikała z późniejszej w tym roku Wielkanocy - informowało Jeronimo Martins.

Na koniec marca ZM Kania miała na kontach ponad 5 mln zł krótkoterminowych aktywów finansowych, ale zaledwie 115 tys. zł środków pieniężnych. Do tego firma poszukuje inwestora i prosi obligatariuszy o przedłużenie terminu spłaty obligacji. Zgromadzenie obligatariuszy odbędzie się 12 czerwca. Chodzi o obligacje za 50 mln zł z terminem wykupu 24 czerwca. Oprocentowane były na 6,97 proc., czyli powyżej warunków rynkowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(334)
WYRÓŻNIONE
Michał Poznań
6 lat temu
Zabrać pensję kierownictwu agencji! Wszystkie agencję pracy to złodzieje!!
pola
6 lat temu
nikogo nie wolno oszukiwać
Buzzard
6 lat temu
Za pracę należy się zapłata, czy to Polak czy Ukrainiec. Koniec kropka.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (334)
polak
5 lata temu
Nie wazne czy oni są z Ukrainy pracują to sie należy wypłata
ffd
5 lata temu
od razu, nalezu lapac agencje za morde, i do paki na 3 miesiace ,prezesa i zarzad, jak mozna nie zaplacic dla pracownika?
Hanys
6 lat temu
Większość Europy ma zamknięte sklepy i żyją......czy ja mniej jem bo w niedziele są sklepy zamknięte??? A Wielkanoc później błagam to samo miałem na stole tylko trzeba było na zyski poczekać. Żal mi kani bo każdy wie że jak chcesz zjeść dobra szynkę to nie kupisz jej za 10zł tylko za 25-30 a bez Ukraińców nie damy rady to jest przyczyna rozdawania kasy przez txad
DobraZmiana
6 lat temu
Brawo PiS ! Zróbcie jeszcze soboty bez handlu i 10 dodatkowych świąt kościelnych - straty pójdą w miliardy a ceny 100% w górę ale co tam, ważne, że WYBORY wygrane !!!
jan
6 lat temu
Ukraincy sa tylko po to sprowadzani zeby oszukiwac ich na wyplatach. Polacy juz z daleka poznaja oszusta. Gdyby placili normalnie to i polacy by sie znalezli.
...
Następna strona