Serwis internetowy "The National" powołuje się na źródła we władzach Jemenu. Portal twierdzi, że amerykańskie propozycje zostały przekazane za pośrednictwem wysłanników i mediatorów, zarówno zachodnich, jak i omańskich.
Jemeński rozmówca "The National" zauważył, że oferowane przez USA zachęty, do których należy przyspieszenie procesu pokojowego w Jemenie, zakończenie wojny domowej i zniesienie blokady lotniska w Sanie oraz portu w Hudajdzie, powinny być poprzedzone wykreśleniem Huti z amerykańskiej listy organizacji terrorystycznych "i prawdopodobnie uznaniem ich władzy w części Jemenu".
Urzędnicy amerykańscy odmówili potwierdzenia informacji, choć przyznali, że stosują różne, także dyplomatyczne środki, aby "zniechęcić Huti do ich nieprzemyślanego przedsięwzięcia". Specjalny wysłannik USA ds. Jemenu Tim Lenderking powiedział w wywiadzie dla "The National", że "w ostatecznym rozrachunku Stany Zjednoczone chcą wrócić do deeskalacji i skoncentrować się na utrzymaniu pokoju". Jemeńscy informatorzy portalu nie podali, jak zareagowali Huti na propozycje.
Wspierani przez Iran Huti, którzy kontrolują większą część ogarniętego wojną Jemenu (Sanę i terytoria na północy i zachodzie kraju), od listopada atakują kluczowy szlak żeglugowy w ramach kampanii, którą przedstawiają jako solidarność z Palestyńczykami w ich walce z Izraelem w Strefie Gazy.
Dziesiątki ataków, które przeprowadzili na statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej, zaburzyły funkcjonowanie międzynarodowego transportu (przez Morze Czerwone przepływa około 12 proc. światowej wymiany handlowej) i nasiliły obawy o rozprzestrzenienie się palestyńsko-izraelskiego konfliktu zbrojnego na cały obszar Bliskiego Wschodu.