Syryjski rząd informuje o ataku terrorystycznym. Na południu kraju doszło do wybuchu gazociągu Arab Gas Pipeline, co spowodowało tzw. blackout, czyli awarię prądu w całym kraju. Syria pogrążyła się w ciemnościach.
Według agencji informacyjnej SANA, którą cytuje brytyjski dziennik "The Guardian", minister energii Mohammad Kharboutli powiedział, że do eksplozji rurociągu doszło w rejonie Damaszku, między przedmieściami Al-Dhumayr i Adra, co spowodowało spadek dostaw gazu do elektrowni.
Jak dodał minister, niektóre elektrownie udało się przywrócić do funkcjonowania i mogły one dostarczyć energię do "niezbędnej infrastruktury". Do świtu prądem zasilonych zostało kilka prowincji.
Czytaj także: Powrót do szkół. Potrzeba 4 mln maseczek na każdy dzień
Minister ds. ropy naftowej Ali Ghanim powiedział, że wybuch głównego rurociągu zaopatrującego południową Syrię "mógł być spowodowany aktem terrorystycznym". Ghanem nie zdradził więcej szczegółów. Powiedział, że rurociąg zasila trzy elektrownie na południu kraju.
Syryjski system energetyczny opiera się o lokalne elektrownie, zasilane gazem lub płynnym paliwem. Arab Gas Pipeline ciągnie się od Egiptu przez Jordanię do Syrii.