Przywódcy UE rozpoczęli w piątek pierwszy szczyt z osobistymi spotkaniami od czasu wybuchu kryzysu związanego z koronawirusem. Było to koniecznie, bo rośnie presja osiągnięcia porozumienia w sprawie długoterminowego budżetu UE i funduszu naprawy gospodarczej. Przewodniczący Rady Europejskiej, Charles Michel, przedstawił kompromisowy pakiet o wartości ponad 1,82 bln euro, ale między rządami UE nadal istnieją poważne różnice.
Piątek okazał się dość spokojny, przywódcy UE poznali w zasadzie swoje stanowiska przed sobotnią debatą. Potem nastąpiła przerwa w obradach. Przerwa podczas szczytu to pojęcie techniczne – pozwala ona na spotkania w mniejszym gronie, przekonywanie niezdecydowanych i łagodzenie tych zbyt zdecydowanych.
Sieć obiegły zdjęcia kanclerz Merkel i prezydenta Macrona w pokoiku z Mateuszem Morawieckim i Viktorem Orbanem. Nie jest tajemnicą, że to właśnie Polska i Węgry mają problemy z utrzymaniem praworządności oraz neutralności klimatycznej. Nic więc dziwnego, że to właśnie Morawiecki i Orban musieli spotkać się z przywódcami największych krajów UE, mających najwięcej do powiedzenia.
Spotkania w mniejszym gronie nieco się przeciągnęły i zaplanowana na godzinę 20 kolacja zaczęła się dopiero o 21.
Niektórzy urzędnicy spodziewają się, że dziś wieczorem lub jutro rano pojawi się nowy kompromisowy plan.
- Wszyscy czekają na kolejną propozycję kompromisową, ale prawdopodobnie minie trochę czasu, zanim ją otrzymamy… bilateralne spotkania zajmą trochę czasu. Może dostaniemy ją pod koniec dnia, ale może to być równie dobrze po północy - powiedział jeden z urzędników, cytowany przez serwis Politico.
Z kolei jeden z dyplomatów z UE powiedział, że szczegółowy kompromis, zwany schematem negocjacyjnym, może zostać przedstawiony przywódcom "późnym wieczorem" lub "jutro wczesnym rankiem".
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie