Minister wyjaśnił, że Ukraina i Rosja są w końcowej fazie rozmów w sprawie odblokowania wywozu zboża i brakuje jedynie gwarancji Moskwy, że nie dojdzie do ataków rosyjskiej floty wojennej na transporty kierowane przez Morze Czarne.
Jesteśmy o dwa kroki od porozumienia z Rosją. Obawy o bezpieczeństwo związane ze stanowiskiem Rosji muszą zostać rozwiane. (…) Teraz wszystko zależy od Rosji - powiedział Kułeba.
Eksport zboża z Ukrainy
Zaznaczył, że stanowisko władz rosyjskich powinno ulec zmianie, a polityka "gry głodem" musi zostać porzucona przez Kreml z powodu relacji z państwami afrykańskimi i azjatyckimi. "(Rosjanie) chcą im pokazać, że zabiegają o ich uratowanie od niedoboru żywności" - stwierdził szef MSZ Ukrainy, podkreślając, że jego kraj jest już gotowy do wysyłania zbóż na rynki międzynarodowe.
Jesteśmy w tej samej łodzi, co państwa desperacko oczekujące, że wyślemy im nasze zboże, ponieważ także i my jesteśmy zdesperowani, aby je eksportować - powiedział Kułeba, wskazując, iż dotychczasowe blokowanie tych transportów przez Moskwę służyło osłabianiu ukraińskich finansów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister sceptycznie odniósł się do możliwości zastąpienia krajów UE przez Indie i Chiny jako odbiorców rosyjskich paliw. Wskazał na niewielką liczbę rurociągów biegnących do tych państw, a także na fakt, że dostawy morskie rosyjskich paliw były dotychczas realizowane przy większościowym udziale państw z Europy.
- Chiny oraz Indie chcą zyskać na lukratywnych ofertach Rosji, ale istnieje pytanie, czy Europa chce być wciąż zakładnikiem rosyjskiego gazu i ropy naftowej - dodał Kułeba. Podkreślił, że nadszedł czas, aby każdy z rządów podjął decyzję czy woli być po stronie demokracji, czy tyranii reprezentowanej przez Rosję.