Zarząd spółki Copernicus, zarządzający szpitalami w centrum Gdańska i na gdańskiej Zaspie, w komunikacie na swojej stronie internetowej poinformował, że wstrzymuje wykonywanie operacji endoprotezoplastyk biodra i kolana.
Uprzejmie informujemy, że z uwagi na przekroczenie rocznego limitu wykonania operacji endoprotezoplastyk stawu biodrowego i kolanowego i brak perspektywy finansowania kolejnych operacji jesteśmy zmuszeni wstrzymać do odwołania wykonywanie operacji endoprotezoplastyk biodra i kolana" - podano.
Rzeczniczka spółki Katarzyna Brożek przekazała, że sprawa dotyczy 285 pacjentów. Zapewniła, że terminy na operacje są lub będą wyznaczane na I kwartał 2025 roku. - W związku z tym zaistnieje konieczność przesunięcia terminów zabiegów o około 2,5 miesiąca dla pozostałych pacjentów oczekujących - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pewna niedogodność
Zabiegi z zakresu endoprotezoplastyki stawu biodrowego i kolanowego przesunięto na przyszły rok również na dwóch oddziałach ortopedycznych w szpitalach w Gdyni i w Wejherowie. Są to szpitale zarządzane przez spółkę Szpitale Pomorskie.
- Zastanawiamy się jeszcze nad ograniczeniem niektórych zabiegów planowych z zakresu kardiochirurgii - dodała Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka spółki.
Zapewniła przy tym, że w szpitalach nie będzie ograniczeń w przyjmowaniu i leczeniu pacjentów onkologicznych, którzy korzystają z leczenia chemioterapią czy też programów lekowych.
- Wydatkowaliśmy na to ponad 20 mln zł ponad przyznany w tym roku kontrakt. Co istotne jest coraz więcej pacjentów wymagających hospitalizacji i zapotrzebowanie na leczenie jest coraz większe. Mamy świadomość, że przesunięcie zabiegów o około 2 miesiące to pewna niedogodność dla naszych pacjentów. Obecnie informujemy każdego z pacjentów o zaistniałej sytuacji i proponujemy nowe terminy - zaznaczyła.
Sytuacja powtarza się od wielu lat
Dyrektor naczelny Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Jaku Kraszewski podkreślił, że szpital, którym zarządza, jest dużym ośrodkiem leczącym choroby onkologiczne, choroby rzadkie czy schorzenia dziecięce. Zapewnił, że w tych przypadkach "nie ma mowy o żadnych przesunięciach".
Dodał, że są pewne świadczenia, które nie są tak pilne i można je przesunąć. - Staramy się sprawdzać każdorazowo te sytuacje. Jest jakaś niewielka liczba zabiegów czy hospitalizacji planowych, które, jeśli stan pacjenta na to pozwala, można przełożyć - stwierdził i dodał, że jest to niewielki odsetek realizowanych świadczeń.
Szpital prowadzi działalność w oparciu o kontrakt z NFZ. Oczywiście wartość kontraktu co roku w momencie jego podpisywania jest niższa niż pod koniec roku, taką sytuację mamy już od wielu, wielu lat. UCK jako szpital specjalistyczny wykonuje procedury często unikalne w skali regionu czy nawet makroregionu, więc większość z nich nie może być przekładana - wyjaśnił Kraszewski.
Dyrektor szpitala dodał, że w UCK realizowane są świadczenia, które często można uzyskać tylko w tym miejscu, dla pacjentów będących w stanie zdrowia niepozwalającym na odraczanie.
Stabilna sytuacja
Dyrektor Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku Jerzy Karpiński przekazał, że w związku z informacją o braku środków na pokrycie nadwykonań szpitale ograniczają ich wykonywanie.
Podał, że nadwykonania nielimitowane dotyczą takich procedur jak endoprotezoplastyka stawów biodrowych i kolanowych, operacje zaćmy, badania obrazowe, tomografia komputerowa czy rezonans magnetyczny.
- W przypadku, gdy szpital przekroczy zawartą w umowie z NFZ liczbę ustalonych procedur, to wówczas płatnik pokryje wszystkie procedury wykonane ponad limit - powiedział.
Karpiński przekazał, że w woj. pomorskim wszystkie szpitale zachowywały stabilną sytuację finansową. - Aby zachować wysoki poziom bezpieczeństwa chorych, co wymaga zachowania płynności finansowej, szpitale ograniczają najbardziej kosztochłonne zabiegi planowane - stwierdził.
Karpiński dodał, że każdy szpital, w obliczu odpowiedzialności za chorych, podejmuje takie działania, które nie spowodują zagrożenia. Zapewnił, że w obliczu trudności finansowych szpitale nie ograniczają przyjęć pacjentów onkologicznych.
Reakcja NFZ
Do sprawy odniosła się rzeczniczka pomorskiego oddziału NFZ Monika Kierat. W przesłanym PAP komunikacie podała, że Pomorski Oddział Wojewódzki NFZ dysponuje środkami finansowymi w ujęciu rocznym opisanymi w planie finansowym oddziału.
Rzeczniczka przekazała, że w pierwszej kolejności oddział musi wywiązać się ze wszystkich płatności, które wynikają wprost z zawartych umów. Pomorski NFZ jest również zobowiązany do zapłaty za świadczenia nielimitowane, do których należą m.in. porody, leczenie zawałów serca, świadczenia w poradniach specjalistycznych, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny, świadczenia dla dzieci i młodzieży.
Obecnie pomorski NFZ sfinansował wszystkie świadczenia nielimitowane wykonane w I półroczu 2024 roku. Aktualnie trwa kończenie procesu bilansowania umów, tzn. podsumowywane są świadczenia we wszystkich zakresach, których placówki nie wykonały oraz te, które wykazały jako nadwykonania" - przekazała i dodała, że umożliwi to sfinansowanie części świadczeń nielimitowanych.
I zapewniła, że w następnej kolejności, w miarę posiadanych środków, oddział będzie finansował pozostałe świadczenia nielimitowane.
"W odniesieniu do wydłużenia kolejek oczekujących, pomorskie podmioty medyczne, znając wartość zawartych kontraktów z NFZ, dostosowują możliwości realizacji świadczeń medycznych do wysokości podpisanych z pomorskim NFZ umów, uwzględniając pilność przypadków" - podkreśliła Kierat
Szpital na ogromnym minusie. "Będzie katastrofa"
Dodała, że kolejne rozliczenia dokonywane będą przez pomorski NFZ po zakończeniu następnego kwartału.