Lewica informuje, że w nowym zespole, który ma zająć się rozliczeniem obecnej władzy, znaleźli się sami eksperci, w tym doświadczeni prawnicy. Tworzeniem "czarnej księgi" zajmą się m.in. mecenas Ryszard Kalisz, szef kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz minister spraw wewnętrznych i administracji w latach 2004-2005, prof. Danuta Waniek, która również szefowała kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego oraz przewodniczyła KRRiT, konstytucjonalista Bartosz Żmuda, czy mecenas i były prokurator Jarosław Szymczyk.
Lewica szykuje "wielki akt oskarżenia"
Bartłomiej Ciążyński, mecenas i działacz Lewicy z Wrocławia, który jest członkiem zespołu, w rozmowie z money.pl opowiada, że eksperci stworzą "czarną księgę", która ma być wielkim aktem oskarżenia wobec obozu władzy.
To będą konkretne nazwiska i konkretne paragrafy. Wskażemy najważniejszych ludzi obozu rządzącego, którzy w ostatnich latach dopuszczali się naruszeń prawa i naruszeń konstytucji - przekonuje w rozmowie z money.pl Bartłomiej Ciążyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Mówimy nie tylko o odpowiedzialności polityków przed Trybunałem Stanu. Jesteśmy przekonani, że po przejęciu władzy konkretnymi zarzutami zajmie się także niezależna już wtedy prokuratura - dodaje mecenas Ciążyński.
Poseł Krzysztof Śmiszek, który również będzie pracował w zespole, w rozmowie z money.pl przekonuje, że już teraz można wymienić wiele przykładów działań Zjednoczonej Prawicy, co do których można mieć wiele uwag.
- Mowa tu np. o narażeniu Skarbu Państwa na ogromne straty. Chodzi o budowę nowego bloku węglowego Elektrowni Ostrołęka. Inwestycja pochłonęła miliardy, a potem zapadła decyzja o rozbiórce bloku. 70 mln zł wydano na wybory kopertowe, które nie doszły do skutku. Mamy tu do czynienia nie tylko ze stratą Skarbu Państwa, ale także z nadużyciem uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. W samym Ministerstwie Sprawiedliwości również jest wiele do sprawdzenia. Minister Zbigniew Ziobro wydatkuje pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości niezgodnie z regulaminem - wylicza poseł Śmiszek, który jest także prawnikiem.
Parlamentarzysta w rozmowie z money.pl przekonuje, że nie chodzi tylko o osoby zarządzające państwem, ale także te stojące na czele spółek Skarbu Państwa. W dokumencie ma zostać wskazana konkretna ścieżka odpowiedzialności: karnej albo konstytucyjnej.
Krzysztof Śmiszek uważa, że należy się przyjrzeć dokładnie m.in. sprzedaży 30 proc. udziałów Rafinerii Gdańskiej arabskiemu potentatowi naftowemu. Transakcja ta jest elementem fuzji Orlenu z Lotosem. I choć umowa ta budzi coraz więcej wątpliwości, to Orlen zapewnia, że wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z przepisami prawa.
- Choć dopiero zaczęliśmy prace, to już możemy powiedzieć, że na naszej liście jest 15 prominentnych działaczy obozu rządzącego na czele z prezesem Jarosławem Kaczyńskim - dodaje poseł Śmiszek.
Wiceminister sprawiedliwości: czysta polityka i wyraz bezradności
Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości z Solidarnej Polski, w rozmowie z money.pl zapewnia, że obóz rządzący nie ma sobie nic do zarzucania i nie boi się rozliczeń opozycji.
To czysto polityczna zagrywka. To ich wyraz bezradności, być może wyrzuty sumienia dają o sobie znać. W ten sposób chcą przykryć własne działania. Oni powinni sami na siebie napisać akt oskarżenia. Kiedy doszliśmy do władzy, zastaliśmy Polskę w rozkładzie, trawioną m.in. przez mafie vatowskie czy lichwiarskie - przekonuje minister.
Poseł PiS Marcin Gwóźdź zastanawia się, dlaczego opozycja dopiero w czerwcu chce przedstawić swój akt oskarżenia.
- Jeżeli politycy mają jakieś podejrzenia czy dowody, to powinni niezwłocznie udać się do prokuratury i złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Dlatego mówienie o jakiejś "czarnej księdze" traktuję tylko i wyłącznie jako działanie polityczne, nic więcej - przekonuje w rozmowie z money.pl poseł Marcin Gwóźdź.
Oto co grozi PiS, jak straci władzę
- PiS ma się czego bać - przekonuje prof. Marzena Cichosz z Instytutu Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Utrata władzy na sto procent będzie się wiązała z rozliczeniem. Pytanie tylko z jak dużym i w jakiej formie. Wiele będzie zależało od materiału, jaki zbierze zespół prawników. Jeżeli będzie on dobrze przygotowany merytorycznie, to może stanowić istotne zagrożenie dla obozu władzy - dodaje w rozmowie z money.pl ekspertka.
Prof. Cichosz zwraca także uwagę, że już widać erozję poparcia dla Zjednoczonej Prawicy. - Są także sygnały o konfliktach w poszczególnych strukturach PiS-u, a groźba rozliczenia może tylko te konflikty nasilić, co w efekcie może spowodować kolejne kłopoty w obozie władzy - dodaje pracownik Uniwersytetu Wrocławskiego.
Według ekspertki to, jakie ostatecznie efekty przyniesie praca zespołu powołanego przez Lewicę, będzie w dużej mierze zależało także od nowego układu politycznego, który ukształtuje się po wyborach parlamentarnych.
Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.