- Chcę Polski solidarnej. (…) Chcę Polski, w której każdy akt prawny jest oglądany pod względem skutków dla Ziemi, dla wody. Chcę Polski silnej samorządami - mówił Szymon Hołownia.
- Trzeba dziś przeprowadzić przyjazny rozdział Kościoła od państwa. Wiem, bo widzę to na własne oczy. Tego nie będzie w stanie zrobić nikt, kto wywodzi się z partii. System się zawiesił, żeby się odwiesił, musimy zamontować w nim niepartyjny bezpiecznik - tłumaczył.
To, że nie jest z polityki, postrzega jako swój atut. - Nikt z systemu nie jest w stanie uzdrowić tego systemu - uważa.
Hołownia odniósł się też do plotek ws. finansowania jego kampanii. - Nie ma żadnych pieniędzy Dominiki Kulczyk, Staraka, jezuitów – zapewnił.
- Kampania wystartuje na początku roku. Na kampanię mogą iść datki osób fizycznych i na to liczę. Ja głęboko liczę na finansowanie społecznościowe - powiedział.
Jak dodał, wielokrotnie robił zbiórki na coś, na co państwo nie chciało dać środków. Ma nadzieję, że i tym razem się uda.
Natomiast etap przed kampanią, jak powiedział, finansuje z własnych środków.
- Mam umiejętność lubienia ludzi i zbierania ludzi do wspólnej pracy. Nigdy nie udało mi się wygrać Totolotka, nigdy nie przyszedł do mnie jezuita z walizką pieniędzy - powiedział. Jak uzupełnił, zawsze musiał wykuwać coś i zbierać ludzi do współpracy.
- Chodźcie ze mną. Zobaczycie, mówię wam, że 2020 rok to będzie rok, o którym będziemy opowiadali swoim dzieciom. Że wtedy zmieniła się Polska, wtedy prawdziwie zaczął się XXI wiek. Zobaczycie, zrobimy to - powiedział Hołownia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl