Przypomnijmy, że trwa spór między Tauronem i Rafako o nowy blok 910 MW elektrowni w Jaworznie. Jak pisaliśmy w money.pl, po jednej stronie barykady stoi Tauron, właściciel elektrowni, który traci na tym przestoju, bo nie może produkować energii. Dąży do jak najszybszego uruchomienia bloku.
Po drugiej znajduje się Rafako, generalny wykonawca, dla którego doprowadzanie do końca tej inwestycji (termin upłynął w październiku 2022 r.) zgodnie z wytycznymi kontraktowymi oznacza być albo nie być.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blok 910 MW w elektrowni Jaworzno. Tauron chce kar umownych od Rafako
Jak poinformował Tauron, wezwanie obejmuje:
- karę umowną za zwłokę w dotrzymaniu terminu przystąpienia do usuwania wad w okresie gwarancji;
- karę umową za zwłokę w podpisaniu protokołu zakończenia okresu przejściowego z uwagi na niedotrzymanie gwarantowanych parametrów technicznych;
- karę umowną za okresy przestoju awaryjnego ponad wielkość wynikającą z kontraktu.
Tauron podał, że zidentyfikowane wady bloku nie zostały dotychczas naprawione przez generalnego wykonawcę.
- Dotychczasowe próby osiągnięcia porozumienia w toku postępowania mediacyjnego przez Sądem Polubownym Prokuratorii Generalnej RP nie przyniosły oczekiwanego skutku. Podejmowane przez nas działania wynikają wprost z zapisów kontraktowych - wystawiliśmy notę w ramach dochodzenia roszczeń zamawiającego – powiedział cytowany w komunikacie prasowym Trajan Szuladziński, prezes Tauron Wytwarzanie.
- Zidentyfikowane fizyczne wady, których długą listę Rafako od nas otrzymało, nie zostały usunięte. Spółka nie przedstawiła nam również realnego planu ich usunięcia, ani wykonalnej koncepcji zakończenia okresu przejściowego. Co najważniejsze, nie otrzymaliśmy również potwierdzenia dotrzymywania przez jednostkę technicznych parametrów kontraktowych" – dodał.
Tauron zastrzega, że złożenie wezwania nie wyklucza dalszych mediacji w celu polubownego zakończenia sporu.