Według Dąbrowskiego największym obecnie wyzwaniem dla producentów makaronu jest nieprzewidywalność sytuacji na rynku, która spowodowana jest "wysoką inflacją, brakiem regulacji w zakresie cen energii i gazu na przyszłe okresy, wzrostem cen wszystkich komponentów do produkcji". - Wśród producentów panuje nerwowa atmosfera, planują produkcję w krótkich okresach, np. miesięcznych i tracą wiarę w przyszłość. Przy tak gwałtownych zmianach cen podstawowych surowców bardzo trudno jest prowadzić biznes, w tym makaronowy - wskazuje prezes PIM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabraknie makaronu?
Dąbrowski uważa, że w związku z obecną sytuacją geopolityczną, nie jest możliwe zawieranie dłuższych kontraktów niż trzymiesięczne. - Biznes to nie wróżby. Kto kieruje się racjonalnością, nie może na bazie dzisiejszej wiedzy deklarować cen swoich wyrobów na dłużej niż kwartał - mówi Portalowi Spożywczemu.
Schabowy będzie rarytasem. Skokowy wzrost cen mięsa
- Wzrost cen wszystkich komponentów kosztów może być bardzo duży. Producenci makaronu stają znowu przed trudnym i nierównym procesem negocjacji nowych kontraktów na przyszły sezon. Wierzymy, że po partnersku - wspólnie producenci i handel - uporamy się z problemami generowanymi przez inflację - zaznacza szef PIM.
Jak dodaje Dąbrowski, Polska Izba Makaronu wraz z Polskim Związkiem Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego wystosowała apel do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina o podjęcie dialogu wokół wyzwań dla branży makaronowej i młynarskiej