Przypomnijmy, że w weekend PKN Orlen obniżył ceny hurtowe benzyn i oleju napędowego w ciągu dwóch dni o 14 proc. I to mimo że 1 stycznia przywrócono VAT na paliwa z 8 proc. do 23 proc. "Kierowcy przepłacali 700 zł na tonie?" - pytał ekonomista Rafał Mundry na Twitterze po pierwszej z dwóch obniżek. Podkreślał, że kurs złotego i notowania ropy pozostawały bez zmian.
Część ekonomistów przewidywała, że koncerny paliwowe mogą pod koniec roku utrzymywać marże, tworząc poduszkę finansową, aby "zamortyzować" skutki podwyżki podatku VAT. Nie brakuje jednak głosów, że obnaża to utrzymywanie zawyżonych cen paliw w ostatnich miesiącach.
Wyjaśnień domagają się politycy. "Poseł Tomasz Trela składa wniosek do NIK ws. wysokich marż Orlenu, które łupiły i dalej łupią portfele Polek i Polaków" - napisała Lewica na Twitterze. Z kolei zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapowiedziała Konfederacja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes MPK Wrocław: to cena jaką płacimy za monopol Orlenu
Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław, sposób działania Orlenu nazwał "złodziejskim monopolem" i wyliczył, o ile miejska spółka wydała więcej na tankowanie diesla do autobusów. "967 tys. zł więcej za paliwo w samym tylko grudniu!" - napisał na Facebooku.
To cena, jaką wszyscy płacimy za monopol Orlenu kierowanego przez Obajtka, a nadzorowanego przez Sasina i Morawieckiego. Pieniądze te powiększają i tak rekordowe zyski Orlenu. To nie jest wolny rynek, to jest okradanie nas przez partię władzy - dodał Balawejder.
Zapowiedział, że również on wystąpi do UOKiK z wnioskiem o "pilne zbadanie praktyk monopolistycznych PKN Orlen".
Do sytuacji z cenami paliw odniosła się również Agrounia, która przed jedną ze stacji benzynowych Orlenu zorganizowała konferencję prasową.
Jak poinformowali działacze, zawyżanie cen paliwa przez Orlen i Lotos miało ogromny wpływ na ceny paliw na wszystkich stacjach benzynowych w Polsce. "Orlen i Lotos wprowadza na polski rynek ponad 75 proc. paliw. To Orlen i Lotos dostarcza paliwa do praktycznie wszystkich stacji benzynowych w Polsce, niezależnie pod jaką marką one są. To jasno pokazuje, jak jeden duży państwowy gracz manipuluje cenami i zubaża nasze budżety domowe. Orlen i Lotos zawyżały ceny hurtowe paliw na stacjach w Polsce nawet o 1,5 zł na litrze" - przekazali.
Agrounia przekazała jednocześnie, że złoży doniesienie do prokuratury, "wskazując na potencjalne oszustwo prezesa Orlenu Daniela Obajtka".
PKN Orlen bronił się przed oskarżeniami
Sam koncern w ostatnim czasie zarzuty o zawyżone ceny paliw w kontekście wypracowywanych zysków odpierał, twierdząc, że w III kw. tylko 4 proc. zysku operacyjnego pochodziło ze sprzedaży na polskich stacjach paliw, wliczając kawę czy hot-dogi.
Wyniki PKN Orlen ze sprzedaży paliw najlepiej pokazują, że koncern nie wykorzystuje trudnej sytuacji i nie zarabia na kierowcach - czytaliśmy w oświadczeniu dla Business Insidera.