Wiceminister zadeklarował, że "choćby dzisiaj jest w stanie wsiąść w samochód i pojechać do unijnego komisarza ds. handlu Valdisa Dombrovskisa, do szefa Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i przekonać ich, by w końcu UE zgodziła się na postulat ministra rolnictwa Telusa i ministra rozwoju Budy i zakazała importu ukraińskiej maliny, która dzisiaj zalewa polski rynek". Jak podkreślił, "to jest w interesie polskiej gospodarki".
Kowalski przypomniał, że 42 tys. polskich plantatorów malin, którzy na 21 tys. ha w 2022 r. wyprodukowali 105 tys. ton polskich malin, patrzy z niepokojem w przyszłość. - Dlatego, że w ubiegłym roku import mrożonej maliny do Polski z Ukrainy wzrósł o jedną trzecią - to było ponad 22 tys. ton - powiedział. Zaznaczył, że "w 2023 r. w okresie styczeń-kwiecień ten import wzrósł o kolejne 117 proc. do ponad 7 tys. ton".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus zapowiedział w czwartek w Sejmie, że jeszcze tego dnia odbędą się kolejne rozmowy z plantatorami malin i firmami skupowymi. - Mamy rozwiązanie, ogłosimy je za kilka godzin - podkreślił. Dodał, że jedna ze spółek od czwartku rozpocznie skup tych owoców.
Skup zbóż przedłużony
Szef MRiRW odniósł się również w Sejmie do sytuacji na rynku zbóż. Jak mówił, przez ostatnie cztery miesiące z Polski zostało wyeksportowane 4,5 mln ton zbóż. Dodał, że ponieważ ok. 30 proc. magazynów jest jeszcze zajętych, przedłużony został skup zbóż z dopłatami z budżetu do 15 lipca br. "Idziemy na rękę rolnikom, rozmawiamy z rolnikami" - wskazał. Minister przypomniał, że rząd przeznaczył ponad 15 mld zł na pomoc dla rolników. - Będziemy pomagać polskim rolnikom, bo wiemy, że jest to w ich interesie - zapewnił.
Kilka dni temu Telus zapowiedział, że będą zmiany w naborze wniosków o przyznanie wsparcia producentom kukurydzy, żyta, jęczmienia, owsa, pszenżyta, mieszanek zbożowych, rzepaku lub rzepiku. Termin sprzedaży zbóż i roślin oleistych ma zostać wydłużony do 15 lipca, natomiast wnioski będzie można składać do 31 lipca.
Plantatorzy protestują
27 czerwca w Opolu Lubelskim odbył się protest, w którym udział wzięło 150 plantatorów. W opinii rolników główną przyczyną rozregulowania rynku malin jest masowy import mrożonych malin z Ukrainy. Szacuje się, że do Polski dostarczono 40 tys. ton owoców, podczas gdy roczna krajowa produkcja wynosi 70 tys. ton.
- Niektórzy plantatorzy już decydują się na drastyczne ruchy i przestali zbierać owoce - mówił w rozmowie z money.pl Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. W efekcie owoce mogą zgnić. Sadownicy, którzy wzięli udział w proteście, zaapelowali do premiera Mateusza Morawieckiego o wstrzymanie importu mrożonych i świeżych malin do kraju.
Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, podkreślił, że sklepy będą podnosić ceny, aby osiągnąć jak największe zyski, co w konsekwencji wpłynie negatywnie na najsłabsze ogniwa - rolników i konsumentów. Minister Waldemar Buda wystąpił kilka dni temu do Komisji Europejskiej o to, aby wpisać maliny na listę produktów objętych zakazem importu.