W Polsce powinno powstać Narodowe Muzeum Medycyny z prawdziwego zdarzenia - zgodzili się senatorowie i goście przybyli dzisiaj na wspólne posiedzenie senackiej komisji zdrowia oraz komisji kultury i środków przekazu. Nie ustają jednak spory o jego lokalizację.
Przedstawiciele środowiska lekarskiego uważają, że najlepszym miejscem do stworzenia tej instytucji byłby dawny pawilon chirurgiczny szpitala ujazdowskiego przy ul. Jazdów 1 w Warszawie. Obecnie mieszczą się w nim zbiory specjalne Głównej Biblioteki Lekarskiej (GBL). Pomysł ten popiera również Ministerstwo Zdrowia.
Jak powiedział dzisiaj podsekretarz stanu w MZ Aleksander Sopliński, jest to miejsce szczególne dla historii medycyny polskiej. Przypomniał, że od 1807 r. do 1947 r. mieścił się tam szpital, w którym leczeni byli uczestnicy polskich powstań, w tym Powstania Warszawskiego. Placówka ta powstała jeszcze zanim w stolicy zaczęto nauczać medycynę - tj. na dwa lata przed utworzeniem Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W budynek wmurowano wiele tablic, w tym upamiętniającą 6 tys. lekarzy, którzy zginęli w czasie II wojny światowej.
_ - Zbiory, które się tam mieszczą można zaliczyć do 10 największych muzealnych zbiorów medycznych na świecie _ - podkreślił wiceminister Sopliński. Wolę utworzenia w tym miejscu placówki muzealnej wyraziła była Minister Zdrowia Ewa Kopacz.
Problem w tym, że nieruchomość ta w wyniku decyzji wojewody mazowieckiego z 2007 r. pozostaje w wieczystym użytkowaniu Centrum Sztuki Współczesnej (CSW), które podlega Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Minister kultury Bogdan Zdrojewski planował przeznaczyć obecną siedzibę zbiorów specjalnych GBL na Instytut Tańca.
_ - Czy w tym miejscu wolno go tworzyć - w miejscu uświęconym krwią Polaków, uczestników powstań i wojen? _ - pytał dzisiaj na posiedzeniu komisji dyrektor zarządzający GBL Wojciech Giermaziak.
Według podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Małgorzaty Omilanowskiej, z punktu widzenia prawa sprawa ta jest jasna i zamknięta. _ - Na dzień dzisiejszy budynek ten i przylegle do niego grunty są w wieczystym użytkowaniu Ministerstwa Kultury. Fakt jest taki, że my nie mamy dostępu do budynku, który jest naszą własnością, a GBL użytkuje go nieodpłatnie. To Ministerstwo Kultury płaci czynsz do budżetu państwa za wieczystą dzierżawę tego miejsca _ - powiedziała wiceminister.
Nie zgodziła się z opinią, że coś, co jest związane ze sztuką, muzyką i tańcem jest niegodne miejsc uświęconych krwią Polaków. _ - Gdyby tak na to patrzeć, to w Warszawie połowa budynków, które zajmuje Ministerstwo Kultury nie powinno być przez nie zajęte _ - powiedziała. Podkreśliła też, że jej resort gorąco popiera ideę utworzenia Narodowego Muzeum Medycyny.
_ - Każda kultura jest wartością i nikt nie powiedział, że tam (w byłym pawilonie chirurgicznym) nie powinno być instytucji kultury. Ale tam już jest taka instytucja - muzeum medycyny _ - skomentowała lekarz i była senator Olga Krzyżanowska. Wielu przedstawicieli środowiska lekarskiego podkreślało, że były pawilon szpitalny jest najlepszym miejscem na stworzenie Narodowego Muzeum Medycyny.
_ - To jest miejsce absolutnie unikatowe i nic innego tam nie może być. Dzięki wysiłkowi wielu ludzi przystosowano je do pielęgnowania historii medycyny. Zebrano tam pamiątki po medycynie nie tylko polskiej, ale też kresowej. Jeśli nie jest to Muzeum Medycyny, to przynajmniej jego mały zalążek. Nie psujmy tego co już istnieje _ - apelował wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł.
Z przekonaniem większości lekarzy nie zgodziła się wiceminister Omilanowska. _ - Twierdzenie, że jest to idealne miejsce na takie muzeum uważam za nieco przesadzone _ - powiedziała. Jej zdaniem, zbiory, które się w nim mieszą mają charakter archiwalno-biblioteczny i jako takie wymagają, by się nimi opiekować i o nie dbać. Nie nadają się jednak do stałej ekspozycji, bo nie mają wartości muzealnej. _ Lepiej by było, gdyby muzeum powstało w zupełnie nowym budynku, w którym ekspozycje przyciągałyby rzesze młodych ludzi _ - oceniła. Dodała też, że zbiory specjalne GBL można by przenieść do Biblioteki Głównej WUM, bo tam mogłoby z nich korzystać więcej osób zainteresowanych historią medycyny.
Z kolei wiceprezes Stowarzyszenia Muzeum Medycyny Jakub Żbikowski zwrócił uwagę, że budynek przy ul. Jazdów 1 nie spełnia wymogów m.in. bezpieczeństwa przeciwpożarowego, by mógł stać się muzeum. Aby tak było musiałby przejść całkowitą rewitalizację, która jest bardzo kosztowna i na którą na razie nikt prawdopodobnie nie wyłoży pieniędzy. Żbikowski zasugerował, że zbiory specjalne GBL mogłyby zostać przekazane do Centrum Biblioteczno-Informacyjnego WUM, przy którym w czerwcu 2012 r. otwarto Muzeum Historii Medycyny. Obecny na posiedzeniu komisji rektor WUM prof. Marek Krawczyk potwierdził gotowość przejęcia tych zbiorów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Lekarze wiedzą, jak zaoszczędzić miliardy Powszechne wprowadzenie takich systemów pozwoliłoby zaoszczędzić rocznie około 2 miliardów złotych. | |
Likwidacja Senatu i CBA. Czyje to pomysły? Likwidacja Senatu i CBA, zakładanie firmy na próbę, głosowanie przez internet - to tylko kilka pomysłów. | |
Mamy najbardziej liberalną ustawę w Europie Trwa batalia o kolejną ustawę. Zobacz, co nie podoba się senatorom. |