Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Paweł Gospodarczyk
Paweł Gospodarczyk
|
aktualizacja

Nikt nie chce wrócić po Polaków. "To zakrawa na absurd"

643
Podziel się:

Jesteśmy pozbawieni bagaży. W ubikacji są torby foliowe, ludzie przykrywali się nimi w nocy, żeby ogrzać się w zimnej hali - tak sytuację około 200-osobowej grupy Polaków czekających na powrót z Rodos opisuje w rozmowie z money.pl będący na miejscu dziennikarz Polskiego Radia Aleksander Pszoniak.

Nikt nie chce wrócić po Polaków. "To zakrawa na absurd"
Około 200-osobowa grupa Polaków w oczekiwaniu na powrót z Rodos do Warszawy (Money.pl, AP)

Grecka wyspa Rodos płonie od niemal tygodnia. Na miejscu nadal jest wielu Polaków, którzy spędzali tam wakacje i jak najszybciej starają się znaleźć lot powrotny do domu.

Koszmar Polaków na Rodos. 200 osób czeka na lot do Warszawy

- Mieliśmy tygodniowe wakacje na Rodos. Przylecieliśmy w ubiegły poniedziałek, mieliśmy wrócić wczoraj. Do pewnego momentu wszystko było zgodnie z planem - opowiada dziennikarz Polskiego Radia Aleksander Pszoniak, który jest w grupie 200 turystów koczujących na lotnisku na Rodos.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - relacja 2 dzień
Około g. 13:00 przyjechał po nas autokar TUI, który dowiózł nas na lotnisko. Gładko przeszliśmy przez wszystkie odprawy i "wylądowaliśmy" w strefie zastrzeżonej lotniska. Nagle nasz lot planowany na 16:40 zniknął z tablicy informacyjnej - relacjonuje Polak w rozmowie z money.pl.

- Przyszedł czas na boarding po 16:00, później nadeszła godzina lotu i nastała cisza. Ludzie zaczęli się niepokoić. Nie byliśmy w stanie uzyskać od nikogo żadnych informacji. Zaczęły się telefony - kontunuuje nasz rozmówca.

Jak dodaje, przewoźnik - Enter Air - nabrał wody w usta. Organizator wycieczki - biuro podróży TUI - miało z kolei przekazywać sprzeczne komunikaty dotyczące lotu, a konsulat RP na Rodos deklarował, że prowadzi rozmowy w sprawie powrotu podróżnych do Polski.

Później na tablicy ukazała się informacja, że wylot ma nastąpić o 1:30 w nocy. Wszyscy zaczęli szukać tego samolotu na Flightradarze (serwisie internetowym pokazującym położenie samolotów na mapie w czasie rzeczywistym - przyp. red.). Nie było go. Spędziliśmy więc noc w hali. Najpierw wszystkim doskwierała duchota, a potem chłód, w związku z silnie działającą klimatyzacją. W ubikacji są jakieś torby foliowe, ludzie się nimi przykrywali, żeby się ogrzać. Jesteśmy pozbawieni swoich bagaży - tłumaczy Pszoniak.

Według relacji dziennikarza w sklepach na lotnisku brakuje podstawowych artykułów higienicznych.

Tymczasem we wtorek nad ranem pojawiła się informacja, że samolot ma przylecieć po 200-osobową grupę Polaków o 21:00 czasu lokalnego, czyli o 20:00 czasu polskiego. Na razie jednak biuro podróży, przewoźnik i urzędnicy milczą w tej sprawie.

- To zakrawa na absurd. W nocy byliśmy tu jedyną koczującą grupą. Samoloty TUI przylatują i zabierają ludzi. My czekamy - podkreśla nasz rozmówca.

Rodos w ogniu

Pożar na Rodos doprowadził do największej ewakuacji w historii Grecji. Do tej pory wyjechało już ponad 30 tys. osób, z czego łodziami - 3 tys. osób. Na ulicach wciąż gromadzą się duże grupy osób oczekujących na przewiezienie ich do bezpiecznych miejsc.

Jak podaje agencja Reutera, na razie nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych. Na wyspę dotarło już wsparcie i teraz z pożarem walczy już 250 strażaków. W akcji bierze udział też 15 samolotów i śmigłowców.

W Atenach rząd powołał specjalny sztab kryzysowy, który będzie kierował akcją ewakuacji zagranicznych turystów. Greckie ministerstwo infrastruktury i transportu poinformowało, że w poniedziałek wykonano 21 lotów ewakuacyjnych z ogarniętej pożarami wyspy Rodos.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśla, że ambasada RP w Atenach przez cały czas informuje o zagrożeniach i działaniach służb miejscowych za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz poprzez udostępniony telefon alarmowy +30 693 655 46 29.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
turystyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(643)
WYRÓŻNIONE
O faktach
rok temu
Niemieckie biuro podróży olało Polaków. Mało tego niemieckie biuro oczekuje,że to Polski Rząd będzie płacił za przelot turystów, za który powinno zapłacić niemieckie biuro. Sorry, ale nie. Nie ma zgody .
EVE
rok temu
Największym pojedynczym udziałowcem koncernu turystycznego TUI jest rosyjski oligarcha Aleksiej Mordaszow przemysł stalowy kamrat PUTINA
Rodo22023
rok temu
Hola hola skąd kupiliście wakacje ,z Tui to dlaczego macie teraz pretenscje ,miejce je do waszego kochanego biura niemiecku rosyjskiego Tui ,dlaczego Was z Rodos nie zabierze dlaczego do nich nie macie pretensji a tak na marginesue jacy z was Polacy dalej kupujecie z niemieckich biur wakacje nie mamy naszych polskich ?,,???dlatego teraz płacicie za swoją głupotę.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (643)
1234
rok temu
Starać się o odszkodowanie za spóźniony samolot powyżej 3 godzin można nawet dostać 600€przynajmniej coś wycieczki się zwrócić
Gośc
rok temu
Wiedzieli że się pali a polecieli bo było tanio chytrosc teraz niech siedżo dobrze im
Wolnosc
rok temu
Widzę że większość komentarzy to chrześcijanie dlatego tak plują jadem ....masakra
Oburzona.
rok temu
Wszystkim, którzy jeszcze ufają biurom podróży i wiedząc jaka jest sytuacja w Grecji a przede wszystkim tym, którzy polecieli z dziećmi ŻYCZE ZDROWIA BO NA ROZUM ZA POZNO !!!!
Wasia
rok temu
Totalna bzdura .W piątek wracałam z Rodos po normalnie spędzonym urlopie i jakoś nie widziałam ludzi koczujących na lotnisku.Dlaczego robicie artykuł który jest nie prawdą
...
Następna strona