Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Toyota Prius przetarła szlaki, zanim ekologia była modna. Teraz może sama paść jej ofiarą

9
Podziel się:

Toyota Prius w historii zapisała się też jako pierwsza masowo produkowana hybryda. Z czasem japoński koncern "przeprosił się" z hybrydami ładowanymi z gniazdka i Priusa sprzedaje również w takiej wersji. Jego nazwa nawiązuje do wyprzedzania świadomości ekologicznej. I paradoksalnie to właśnie ekologia może położyć kres temu modelowi w Europie.

Toyota Prius przetarła szlaki, zanim ekologia była modna. Teraz może sama paść jej ofiarą
Toyota Prius dostępna jest także jako hybryda plug-in. To oznacza, że można ją ładować z gniazdka (money.pl, Marcin Walków)

W 1997 r. sprzedaż pierwszej Toyoty Prius odbywała się wyłącznie na japońskim rynku. Na Zachód pojedyncze egzemplarze "przemycali" indywidualni kupujący. Od 2000 r. ruszyła dystrybucja na rynkach w Europie i Ameryce Północnej. Jej nazwa jest nieprzypadkowa. "Prius" z łaciny oznacza "wcześniej" - i takie też było jej zadanie. Pierwsza masowo produkowana hybryda pojawiła się, zanim ekologia była modna w świecie motoryzacji.

Samoładująca się hybryda Toyoty przetarła szlaki i pokonała długą drogę. Dziś to zupełnie inny samochód niż jeszcze kilka lat temu. Toyota Prius IV generacji pozostaje kompaktem, ale gabarytami i przestronnością wnętrza aspiruje do klasy średniej. Jej stylistyka jest bardziej odważna. Wielu osobom po prostu nie przypadnie do gustu, choć inspiracją była przede wszystkim chluba Japończyków, czyli wodorowy model Mirai.

Toyota przez długie lata przekonywała o wyższości hybryd samoładujących się nad tymi, które potrzebują gniazdka (plug-in, PHEV), również w swoich reklamach. Sprawa poniższego spotu otarła się o Komisję Etyki Reklamy, która uznała, że jej przekaz wprowadza konsumentów w błąd:

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

Toyota też wprowadziła hybrydy plug-in

W końcu jednak japoński koncern sam wprowadził do oferty samochody z napędem hybrydowym plug-in. Dotyczy to również sztandarowego modelu Prius.

W układzie hybrydowym, czyli silnika benzynowego (1.8, 98 KM i 142 Nm) oraz elektrycznego (24 KM, 163 Nm) , pojawiły się też większe akumulatory - o pojemności 8,8 kWh. To i tak niewiele, ale Toyocie Prius wystarcza na maksymalnie 50 km na jednym ładowaniu.

Jeśli trzymać się tego, że statystyczny kierowca dziennie pokonuje nie więcej niż 30 km, to powinno wystarczyć na dojazdy do i z pracy, korzystając wyłącznie z prądu. A co się stanie, gdy baterie hybrydy plug-in rozładują się? Wtedy przekształca się ona w tę klasyczną, "samoładującą się" hybrydę. Silnik elektryczny wspiera jednostkę spalinową, a układ odzyskuje część energii podczas hamowania. I przy niedużych prędkościach, częstym hamowaniu, większość czasu może poruszać się, korzystając z silnika elektrycznego.

Maksymalna prędkość to 162 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 11,1 s. To pokazuje, że ani prędkość, ani dynamika nie są priorytetem Toyoty Prius. To co jest? Oszczędność.

Po naładowaniu akumulatorów, zużycie paliwa wynosi nawet 0,0 l/100 km. Realnie można tak pokonać około 35-40 km, w zależności od warunków atmosferycznych i stylu jazdy kierowcy. Po rozładowaniu - jeżdżąc po mieście i okolicach zobaczymy około 4-5 l/100 km. Kto jeździ z wyczuciem, zasady eco-drivingu ma w małym palcu, może zejść nawet nieco poniżej tej wartości.

Toyota Prius. We wnętrzu

Wnętrze Priusa wyraźnie odstaje od tego, do czego przyzwyczaili nas w ostatnich latach europejscy producenci. Jest tu sporo plastiku, a interfejs komputera pokładowego wygląda na archaiczny. Dominującym elementem na desce rozdzielczej są zegary - tradycyjnie dla Priusa - są elektroniczne i przesunięte ku środkowi. Wymaga to przyzwyczajenia.

Na środku jest też dotykowy ekran z przyciskami i pokrętłami, dającymi dostęp do najbardziej podstawowych funkcji. Fotele pokryte są materiałową tapicerką. W codziennej eksploatacji są wygodne.

Ceną za schowane pod podłogą baterie jest podniesiona podłoga bagażnika. Według autocentrum.pl w odmianie hybrydowej plug-in Priusa oznacza to 360 litrów pojemności bagażnika zamiast 502 litrów.

Na polskim rynku "samoładująca się" hybrydowa Toyota Prius kosztuje od 125 tys. 900 zł. Za wariant z napędem hybrydowym plug-in trzeba zapłacić od 164 tys. 900 zł w cenach katalogowych.

Zobacz także: Toyota Prius Plug-in - skoro taka dobra..., to w czym jest problem?

Koniec ery hybryd plug-in?

Choć Toyotę Prius można śmiało wymieniać wśród modeli, zasługujących na miano prekursorów elektromobilności, wkrótce można ona paść ofiarą rewolucji, w której rozpoczęciu ma udział.

Przynajmniej na rynku europejskim. Komisja Europejska w swoim ambitnym planie polityki klimatycznej "Fit for 55" zakłada, że od 2035 r. sprzedawane mogłyby być już tylko samochody zeroemisyjne. W praktyce oznacza to tylko w pełni elektryczne (BEV) i z ogniwami wodorowymi. Miejsca na kolejne hybrydy plug-in nie przewidziano.

Ale czy wejdą w życie w zaproponowanym kształcie? Nie wiadomo. Do tego potrzebna będzie zgoda państw członkowskich. Dopiero okaże się też, jaki wpływ na politykę klimatyczną i energetyczną UE wywrze wojna w Ukrainie i zamiar uniezależnienia się od rosyjskiej ropy i gazu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
Adamski
3 lata temu
Tyle lat i dalej na topie. To jest hit motoryzacji :)
Taka prawda
3 lata temu
Jak to w artykule napisano ekologia to moda nic poza tym, ktoś na tej modzie niezłą kasę trzepie. Jeżeli coś się produkuje i proces produkcji tego czegoś niszczy przyrodę to czy ten produkt można nazwać eko????
z porszaka
3 lata temu
Jak sie komuś może Civic podobać to dlaczeg nowy Prius miałby dla kogoś być brzydki ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
Aroooq
3 lata temu
Niestety nie mam możliwości ładowania takiej hybrydy, gdybym miał, napewno jeździłbym takim autem.Ale posiadam Aurisa Hybrid, również jestem mega zadowolony, w lato pod 4L, przejeżdżając obok stacji śmieje się z diesli. Ciekawe czasy nastały że diesel droższy od benzyny.
Pabloz
3 lata temu
Od ponad roku jestem posiadaczem Priusa Plugin 2017. Świetny, solidny, wygodny i przemyślany samochód. Jedyne zastrzeżenia: zasięg EV mógłby być trochę większy i przydałoby się jednak szybsze ładowanie w trasie. Auto idealnie sprawdza się w użytkowaniu codziennym jak i wyjazdach wakacyjnych (wtedy konieczny box). Przejechałem około 12 tyś. km. Ładuję w nocy w garażu - wtedy 50 km około 4 zł brutto. Trasa do Chorwacji z boxem, 4 osoby, klima bez dodatkowego ładowania na trasie ~` 4,5 l. Naprawdę polecam zamiast modnych SUV'ów na 19" felgach.
Auto Start Te...
3 lata temu
Redakcja tak mało wie o tym samochodzie. Należy dodać że Plug-in Toyoty można ładować również podczas jazdy tak więc auto staje się w pełni niezależne od gniazdka elektrycznego. Taki styl jazdy bez używania technik Eco drivingu daje nam 2.7 l/100 km co też sprawdziłem u mnie na kanale YouTube Auto Start Test.
Solejuk
3 lata temu
Super Auto może i przekombinowana sylwetka ale to w niej jest PIĘKNE i jak nią jadę to jestem jeden jedyny na szlaku cudo na miarę czasów w brew opinii że to zawalidroga nie jeden złapał zdziwko 😁😁 a nie jak dzisiaj każdy samochód podobny do innego z wyjątkiem znaku producenta. Ktoś kto pisze o Priusie źle to ten który nigdy nią nie jeździł i nie będzie takiej miał. Jest wiele fajnych aut to nie ulega wątpliwości ale Prius jest JEDEN.
Taka prawda
3 lata temu
Jak to w artykule napisano ekologia to moda nic poza tym, ktoś na tej modzie niezłą kasę trzepie. Jeżeli coś się produkuje i proces produkcji tego czegoś niszczy przyrodę to czy ten produkt można nazwać eko????