Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|

Tyle muszą zarabiać Polacy, którzy chcą kupić mieszkanie na kredyt

51
Podziel się:

Eksperci Rankomat.pl i RynekPierwotny.pl przeanalizowali oferty banków i deweloperów, aby sprawdzić, czy osoby o przeciętnych zarobkach w największych polskich miastach wciąż mogą pozwolić sobie na zakup mieszkania na kredyt. Wybór nieruchomości jest coraz mniejszy, a ceny rosną.

Tyle muszą zarabiać Polacy, którzy chcą kupić mieszkanie na kredyt
Ile muszą zarabiać Polacy, by kupić mieszkanie? (GETTY, Michael M. Santiago)

Ile muszą zarabiać Polacy, którzy chcą kupić mieszkanie na kredyt? Sytuację na rynku nieruchomości przeanalizowali analitycy Rankomat.pl i RynekPierwotny.pl. W analizie przyjęto, że przeciętnie zarabiający 30-letni singiel osiąga dochód netto w wysokości 6 tys. zł, bezdzietna para 30-latków 8 tys. zł, a małżeństwo w wieku 35 lat z dzieckiem 10 tys. zł. Założono również, że młodzi mają umowę o pracę na czas nieokreślony, odłożony 20-procentowy wkład własny i nie posiadają zobowiązań kredytowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak sprzedaje roboty warte miliony. Utrze nosa gigantowi? Cezary Kozanecki w Biznes Klasie

Spadek zdolności kredytowej i wzrost cen mieszkań

Jak wskazuje analiza Rankomat.pl, przeciętna zdolność kredytowa rosła do marca bieżącego roku, jednak w kwietniu znacząco spadła ze względu na bardziej restrykcyjne oceny banków. Konrad Pluciński, ekspert Rankomat.pl, zauważa, że "największe korekty są widoczne w przypadku co najmniej dwuosobowych gospodarstw domowych. Muszą się one liczyć z tym, że banki udzieliłyby im kredytu niższego nawet o kilkanaście tysięcy w porównaniu do oferty z marca". Podkreśla też duże różnice w sposobie liczenia zdolności przez poszczególne banki.

Jednocześnie odnotowano wzrost cen nowych mieszkań. Liderem podwyżek w kwietniu był Poznań, gdzie średnia cena metra kwadratowego wzrosła od początku roku o 7 proc., przekraczając 13 tys. zł. Najdroższe mieszkania znajdują się w Warszawie (ponad 17,5 tys. zł/m2), Krakowie (ponad 16 tys. zł/m2) i Trójmieście (ponad 15 tys. zł/m2) - czytamy w analizie.

Możliwości zakupu mieszkania w największych miastach

Rodzina 2+1 z dochodem 10 tys. zł netto i wkładem własnym dysponuje kwotą blisko 720 tys. zł na zakup mieszkania i bez problemu znajdzie lokum w każdej z największych metropolii. Singiel z dochodem 6 tys. zł i budżetem niespełna 468 tys. zł ma największy wybór w Łodzi i miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (ponad 2 tys. ofert). W pozostałych metropoliach single mogą liczyć głównie na mieszkania dwupokojowe, a oferta w cenie do 500 tys. zł szybko się kurczy, czego przykładem jest Wrocław.

Pary z dochodem 8 tys. zł netto i budżetem 582,5 tys. zł mają do wyboru setki mieszkań trzypokojowych w Łodzi i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, a w pozostałych miastach głównie "dwójki". Rodziny 2+1 dysponujące 719,5 tys. zł mogą znaleźć nawet mieszkania czteropokojowe i większe, których najwięcej jest w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i Łodzi.

"Wybór jest coraz mniejszy"

Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, komentuje: "Jak widać, w największych miastach mieszkania są wciąż dostępne dla gospodarstw domowych o przeciętnych dochodach. Niestety, wybór jest coraz mniejszy" - pisze w komentarzu"

"Decydując się na mieszkanie w dobrej lokalizacji trzeba się pogodzić z tym, że będzie ono miało niewielki metraż. Dla kogoś, komuś zależy na większej powierzchni mieszkania, może to oznaczać konieczność przeprowadzki do peryferyjnych dzielnic miasta lub do którejś z okalających je miejscowości" - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(51)
WYRÓŻNIONE
Zżdzich
7 miesięcy temu
Założenie właścicieli świata 2% ludzi, którzy posiadają ponad 90% kapitału są takie, aby niewolnicy nie posiadali żadnej własności bo przestaną pracować. Inflacja, dodruk pustego pieniądza, ma na celu zabranie ludziom oszczędności życia.
Gienek
7 miesięcy temu
Jedyną opcją na mieszkanie robi się sposób na hiene, czyli podpatrywanie czy babcia z dziadkiem jeszcze żyją, tajemnicą poliszynela jest to że to potrafi zniszczyć psychike, i stać się rodzinną czarną owcą, o patrzcie a ten tylko czeka aż babcia zamknie oczy, jednym słowem coś obrzydliwego, drugim problemem jest to że nieruchomości po dziadkach to często wielkie domy na wsi, czy mieszkania wymagające remontu od podstaw, nawet takie remonty mogą przerosnąć możliwości finansowe młodych ludzi, bo jakbyś chciał doprowadzić takie mieszkanie do katalogowego wyglądu to są to koszty rzędu 100 tysięcy zł, mieszkanie na kredyt ? jak ? skoro większość ludzi zarabia 3500-4000 netto, nienawidzi swojej pracy i nie wie czy za 2 miesiące nadal będzie tam pracować, za gotówkę? przywilej dla 2 procent społeczeństwa, mieszkania stają się nieosiągalną rzeczą!! a jest to PODSTAWOWA potrzeba człowieka
Misio
7 miesięcy temu
Nikomu nie życzę kredytu na mieszkanie, to naprawdę stosunkowo łatwo wziąć, ale oddanie tego w perspektywie 30 lat jest ogromnym problemem. Nie wspomnę o ogromnym stresie, byciu niewolnikiem w określonej pracy (zmiana na lepszą ale w innej miejscowości graniczy z cudem). Miałem kiedyś kredyt na dodatkowe mieszkanie i po 8 latach spłacania odsetek nie rozpocząłem spłaty kapitału. Dużo lepszą inwestycją jest kształcenie się i oszczędzanie aby w dużym stopniu sfinansować zakup z własnych środków. I najważniejsze - doradzam minimalizm - 60 m2 na 3 osoby to naprawdę dużo. P wyjściu dzieci z domu, te wszystkie m2 trzeba utrzymać i najlepiej zmienić lokum na mniejsze, a u nas niestety jest jakieś dziwne przywiązanie do ścian (ojcowizna, sentyment i takie tam).
NAJNOWSZE KOMENTARZE (51)
Wert
5 miesięcy temu
Władze zezwalają na kupno mieszkań zagranicznym imigrantom przez co podbijają ceny mieszkań .
Pero
5 miesięcy temu
Wybrać polityków którzy wprowadzą podatek od pustostanów i to wysoki. I po problemie.
Redy
6 miesięcy temu
0,085 % PKB na budownictwo mieszkaniowe to skandal. O ile w tym roku można zwalić sytuację na PIS to na kogo zwalicie w przyszłym roku.
Pero
6 miesięcy temu
Panstwo zapomniało, że inwestować powinno w sprawy podstawowo bytowe jak np mieszkania. W gospodarce demokratycznej wolnorynkowej , kapitalistycznej inwestycje dyktuje potrzeba rynku i cheć zarobku na tych potrzebach. Czyli prywatne inwestycje. Kosmetyczne wspomaganie finansowe takich inwestycji jest dopuszczalne o ile potrzeby obronności, zdrowia i mieszkalnictwa są zaspokojone w pełni.
0ezio
6 miesięcy temu
Zarabiać a nie gonić inflację. To zasadnicza różnica.
...
Następna strona