"Rzeczpospolita" poinformowała, że rząd pracuje nad projektem ustawy dotyczącej oskładkowania umów zlecenie. Dziennik podawał, że w projekcie ma znaleźć się zapis wykreślający z ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników art. 5a, przewidującego możliwość prowadzenia przez nich działalności gospodarczej niewielkich rozmiarów bez utraty prawa do ubezpieczenia w KRUS.
Co by to oznaczało? Rolnik, który zdecydowałby się prowadzić swoją działalność, musiałby płacić co miesiąc ponad 1,4 tys. zł na ZUS, a nie co kwartał 700 zł na KRUS.
Właśnie do tego artykuł zdecydował się odnieść resort rolnictwa, który opublikował oświadczenie ministra Grzegorza Pudy.
"Informuję, że żaden projekt takiej ustawy nie wpłynął do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w ramach uzgodnień międzyresortowych. Ani MRiRW, ani KRUS nie uczestniczyły w żadnych roboczych pracach nad proponowanym rozwiązaniem" - przekazał Puda w oświadczeniu.
O oskładkowaniu umów cywilnoprawnych głośno jest już od kilku lat. Rząd chce w ten sposób uciąć proceder zatrudniania pracowników na tzw. umowych śmieciowych. O tym, że trwają prace nad takim projektem ustawy, poinformował wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed.
- Takie uporządkowanie systemu byłoby kolejnym krokiem w kierunku likwidacji nadużywania innych niż umowa o pracę form zatrudnienia. Wyrównałoby także warunki konkurencyjne na rynku - tłumaczył w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego w rozmowie z money.pl oceniał, że rząd może osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego.
- Pracodawcy najpewniej będą wypychać pracowników na B2B i samozatrudnienie. Z jednej strony taka forma nie będzie stricte "śmieciówką zleceniową", ale z drugiej B2B i samozatrudnienie będzie de facto jeszcze gorszym rozwiązaniem dla pracowników - oceniał Sobolewski.