- Chcę zbudować równowagę pomiędzy światem biznesu a administracją rządową – zapowiedział Mateusz Morawiecki. Pomocna ma być w tym Konstytucja Biznesu. Jak zaznaczył premier, ma ona dokonać "zmiany w głowach i sercach polskich urzędników i przedsiębiorców".
- Wiemy, że życie przedsiębiorcy nie jest proste – zaznaczył premier Mateusz Morawiecki podczas piątkowego spotkania z przedsiębiorcami w sprawie Konstytucji Biznesu.
Jak zapowiedział, chciałby zacisnąć współpracę między biznesem a administracją, czerpiąc wzorce z państw, które ten sposób najbardziej się rozwinęły. - Chcę zbudować równowagę pomiędzy światem biznesu a administracją rządową – zaznaczył.
- Jest bardzo wiele do zrobienia - w obszarze rynku pracownika, konkurencyjności, graniczenia legislacji czy uproszeń w prawie – wyliczał premier. Jak mówił, rząd ma za zadanie wesprzeć rodzime firmy i rodzime biznesy.
Chciałby, aby dzięki zmianom w prawie polscy przedsiębiorcy mieli większy dostęp i bardziej korzystali z zamówień publicznych.
- Stawiamy też na polski eksport. Dziś eksportuje 13-14 tys. przedsiębiorców, ale potencjał ma kilkadziesiąt tysięcy – podkreślał szef rządu. Mówił również o patriotyzmie gospodarczym i zaapelował o dialog między władzą a biznesem.
Konstytucja Biznesu to pakiet pięciu ustaw, które wprowadzą ulgi dla przedsiębiorstw i ograniczą biurokrację. - To największa zmiana prawa gospodarczego od ponad 20 lat - zapowiadał mówiąc o tym projekcie Mateusz Morawiecki jeszcze jako minister finansów i rozwoju w listopadzie ubiegłego roku.
Konstytucja biznesu wprowadzi ułatwienia w relacjach państwo-firma, pojawi się w niej pojęcie "działalności nierejestrowanej" dla osób, które nie mają firmy, ale świadczą usługi na małą skalę. Nowy rządowy projekt to także zwiększenie ulg dla młodych przedsiębiorców, w tym ZUS za 0 zł przez pół roku.