Przejęcie Monsanto za kwotę 66 mld dolarów może być największą tego typu transakcją w historii niemieckich korporacji. W połowie sierpnia wątpliwości wyraziła Komisja Europejska. Teraz ultimatum stawia Moskwa.
Powstanie światowego lidera w dziedzinie wytarzania nasion oraz i ich ochrony w uprawach na niemal całym świecie zostało wstrzymane przez Rosję – pisze "Gazeta Wyborcza".
Rosyjska Federalna Służba Antymonopolowa (FAS) stwierdza, że przejęcie Monsanto przez Bayer będzie stwarzać poważne ryzyko dla konkurencji na rosyjskim rynku. Domaga się od niemieckiego koncernu technologii, która pozwoli wyselekcjonować nowe nasiona rosyjskim firmom.
FAS dała koncernowi Bayer trzy miesiąca na podpisanie umów w sprawie transferu technologii i dostępu do baz rolnictwa cyfrowego – czytamy w "Wyborczej". Po tym czasie Moskwa podejmie decyzję o zgodzie lub jej braku na połączenie Bayer i Montsanto na terenie Rosji.
Bayer nie odniósł się publicznie do tych żądań. Bayern planował zamknięcie transakcji do końca tego roku.
Ale zgodę na fuzję nią musi wydać nie tylko Rosja, ale KE i organy antymonopolowe z USA. I na tym polu wielkie połącznie spotkało się oporami. Komisja Europejska w połowie sierpnia uruchomiła śledztwo, które ma dać odpowiedź czy fuzja nie zaszkodzi konkurencji.
Jak pisaliśmy w money.pl, wstępne zastrzeżenia KE dotyczą tego, że proponowane przejęcie może skutkować wyższymi cenami, niższą jakością produktów, gorszym wyborem dla konsumentów oraz mniejszymi innowacjami.
Niemiecki koncern Bayer to m.in. producent aspiryny, ale także pestycydów. Amerykański koncern Monsanto, specjalizujący się m.in. w biotechnologii, jest największym wytwórcą genetycznie modyfikowanych nasion. Monsanto jest ponadto światowym producentem herbicydu, glifosatu, który pod nazwą handlową Roundup jest flagowym produktem tego koncernu.