Główna stawka oprocentowania banku centralnego strefy euro pozostała bez zmian, na zerowym poziomie - podał właśnie EBC. Wciąż obowiązuje też comiesięczny skup obligacji o wartości 80 mld euro, który ma stymulować wzrost gospodarczy do marca. Od kwietnia czekają nas jednak zmiany.
Aktualizacja 16:30
Zgodnie z prognozami ekonomistów Europejski Bank Centralny nie zmienił najważniejszych parametrów polityki pieniężnej. Tym samym oprocentowanie depozytów jest na poziomie minus 0,4 proc. Z kolei stawka dla pożyczanych pieniędzy to 0,25 proc.
Więcej emocji wzbudza towarzyszący niskim stopom procentowym program QE prowadzony przez EBC. Również tu obyło się bez zmian, tzn. co miesiąc dalej będą skupowane z rynku obligacje na kwotę około 80 mld euro. Nie zmieni się to do marca 2017 roku.
- EBC prowadzi obecnie bardzo ekspansywną politykę monetarną. Wskazywał też wcześniej, że strefa euro nie jest gotowa na szybkie ograniczenie dotychczasowej polityki - podkreślał przed werdyktem Adam Puchalski, analityk Domu Maklerskiego XTB. W związku z tym powszechnie oczekiwane były zapowiedzi kontynuacji programu QE dłużej niż tylko do marca. Faktycznie tak się stało.
EBC zdecydował o wydłużeniu skupu do końca przyszłego roku, choć już w mniejszej skali - od kwietnia będzie to 60 mld euro miesięcznie.
- EBC rezygnuje z dotychczasowego obostrzenia jakim było wyłączenie z zakupów tych obligacji, których rentowności były niższe od stopy depozytowej (-0,4 proc.). Jednocześnie skupi się bardziej na zakupach krótkoterminowych, niż długoterminowych papierów. Tym samym nadal pozostanie aktywny w temacie luźnej polityki pieniężnej, zwłaszcza, że szacunki dotyczące PKB oraz inflacji w przyszłym roku wzrosły minimalnie - komentuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
- Draghi dał też do zrozumienia, że ograniczenie programu skupu o 20 mld euro od marca przyszłego roku jest dostosowaniem się EBC do nowych perspektyw, a nie początkiem tzw. taperingu, czyli wychodzenia z programu QE. Dał jasno do zrozumienia, że takowy nie był dzisiaj dyskutowany - podkreśla Rogalski.
Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji najczęściej wskazywany był 6-miesięczny okres dodatkowego skupu obligacji, a więc nieco krótszy. Jest to więc pewne zaskoczenie dla rynku, który podbija notowania dolara i dołuje euro.
Zobacz reakcję rynku walutowego na najnowsze dane src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1481151660&de=1481237940&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURUSD&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
- Zabawa w wydłużanie programu QE o mniej niż 6 miesięcy nie przystoi powadze instytucji kierowanej przez Mario Draghiego. To zbyt krótki okres - wskazywał Damian Rosiński z Domu Maklerskiego AFS.
Bank Gospodarstwa Krajowego w porannym komentarzu zwracał uwagę, że we wcześniejszych wypowiedziach prezes EBC Mario Draghi zaznaczał, że w grudniu rozważać będzie różne opcje dotyczące przyszłości QE. Przeprowadzane przez serwisy informacyjne ankiety wskazywały, że większość analityków oczekuje półrocznego wydłużenia programu na dotychczasowym poziomie. Jest więc dłużej, ale za mniej.
Nie brakowało argumentów za zmniejszeniem skali programu QE. "Trzeba odnotować, że ostatnie doniesienia ze strefy euro nie przynoszą argumentów za utrzymaniem skrajnie luźnej polityki monetarnej. Odnotować można stabilizację tempa wzrostu strefy euro oraz ograniczenie ryzyka zewnętrznego związanego z mniej negatywnymi, niż się wcześniej spodziewano, skutkami Brexitu. Towarzyszą temu wzrosty indeksów CPI obejmujące również gospodarki południa strefy euro, a perspektywy w tym względzie są korzystne, choć procesy inflacyjne w głównej mierze prowadzone są przez ceny surowców" - wskazywał raport BGK.
Przy okazji ogłoszenia decyzji, Europejski Bank Centralny podał najnowsze projekcje makroekonomiczne. Podtrzymał prognozy wzrostu gospodarczego dla strefy euro na ten rok na poziomie 1,7 proc. oraz po 1,6 proc. na rok 2017 i 2018.
EBC oczekuje również rocznej inflacji HICP w strefie euro na poziomie 0,2 proc. w 2016, 1,3 proc. w 2017 i 1,5 proc. w 2018 roku. We wrześniu oczekiwania te kształtowały się następująco: 0,2 proc. w 2016, 1,2 proc. w 2017 i 1,6 proc. w 2018 roku.