Londyńskie metro stanie ponownie, ku utrapieniu milionów mieszkańców i turystów. W końcu stycznia i w lutym związek zawodowy maszynistów kolei podziemnej zapowiedział trzy całodobowe strajki.
Pierwszy z tych strajków, rozpocznie się 27 stycznia wieczorem i potrwa do wieczora następnego dnia. Dwa następne zwołano na luty - na dwa dni w jednym tygodniu. Z całą pewnością zdezorganizuje to praktycznie cały tydzień pracy brytyjskiej stolicy. Maszyniści twierdzą, ze boleją nad trudnościami 4 milionów pasażerów, korzystających codziennie z metra.
Powodem obecnych strajków jest spór o plan uruchomienia nocnych połączeń w weekendy na trzech najbardziej uczęszczanych liniach. Burmistrz Londynu, Boris Johnson chciał wprowadzić te innowacje już we wrześniu 2015 roku, ale maszyniści zastrajkowali latem dwukrotnie przeciw nowym kontraktom i projekt burmistrza upadł.
Obecnie dyrekcja londyńskiego transportu oferuje im 4-letni plan podwyżek i zatrudnienie rezerwowych maszynistów do nocnej pracy w weekendy, ale plan nadal napotyka na sprzeciwy.